Wpis z mikrobloga

Wczoraj jeszcze na kilka chwil wróciłam na oddział w odwiedziny. Akurat trafiłam na porę obiadu. Przed moim wyjściem jedna ze znajomych (napomknę, dzieli nas 40(!) lat) nie wierzyła, że przyjdę. Schodziła akurat po schodach i widziała mnie przez szybę. Nigdy w życiu nie widziałam tak szczerego szczęścia. Ugięły się pod nią nogi i mocno uśmiechnięta zakryła usta z wrażenia na mój widok. Kobieta ma problemy z alkoholem. Do szpitala wsadziła ją rodzina, która potem nawet ani razu jej nie odwiedziła. Ani mąż, ani dzieci. Zrozumiałam wczoraj jak wiele dla ludzi mogą znaczyć tak małe rzeczy które OBIECUJĘ (nie obiecuję niemal nigdy, bo boję się, że nie dotrzymam słowa). Taki krótki i niezbyt interesujący wpis, ale wartościowy.

#opowiescizpsychiatryka #psychiatryk #szpital
  • 27
Ostrzeżenie: Treści nawołujące do nienawiści nie są tolerowane w naszym serwisie. Następny przypadek takiego komentarza może zakończyć się trwałym zablokowaniem Twojego konta.


możesz mi naskoczyć Białkov
@Twinkle: Tak nawiązując do obietnic i ludzi zdziwionych ich spełnieniem, to kiedyś w LO napiliśmy się z kumplami po browarze i postanowiliśmy się przejść po mieście. Po drodze przechodziliśmy przy bazarku i stała tam taka kobieta z wyrobami cukierniczymi. Miałem chyba 80 gr, a ona sprzedawała pączki po 50 gr. Koniecznie chciałem zjeść dwa i obiecywałem, że jutro jej oddam te 20 gr, bo niedaleko mieszkam. Babka wkurzona, nie chciała się