Wpis z mikrobloga

Byłam dzisiaj świadkiem sytuacji, która przypomniała mi mój ulubiony typ klienta, z czasów, kiedy nieopatrznie zatrudniłam się w dużej, sieciowej drogerii.
Mężczyzna z misją.
Zazwyczaj stał sam przed półką jakichś typowo różowych rzeczy: balsamów do ciała, odżywek do włosów i takich tam, udając, że doskonale wie co tu robi i czego szuka.
Wystarczyło jednak podejść do takiego męczennika z nieśmiertelnym "w czym mogę pomóc?" by zobaczyć na ich twarzach przeogromną ulgę gdy rozpaczliwie prezentowali mi na ekranie telefonu zdjęcie kosmetyku z komentarzem "mam kupić TO!". :D
#wspominki i #bekazniebieskichpaskow
  • 13