Wpis z mikrobloga

Zapewne każdy z nas ma znajomego, który jest bardziej nieogarnięty niż Bolec z Chłopaki nie płaczą i jeśli istnieje choć cień szansy, że coś może pójść nie tak to tak się właśnie stanie.

Ja także mam takiego kumpla. Poznany na pierwszym roku studiów, zakumplowaliśmy się i tak przyjaźnimy się również w dorosłym życiu. Już właśnie na studiach miewał dziwne akcje - dwie ciekawsze: CBŚ wyciągnął go z tramwaju, bo był łudząco podobny do jakiegoś gwałciciela, a innym razem chciał go rozjechać pijany kierowca gdy kumpel chciał go przekonać, aby porzucił zamiary kierowania swojego pojazdu pod wpływem. Kierowca skasował auto na pobliskim murku próbując trafić w mojego kumpla, a ten zawiadomił policję. Został pochwalony za obywatelską postawę.

No i dzisiejsza akcja. Kumpel mieszka w #sieradz a ja w #bielskobiala . Zaprosiłem go na weekend do siebie celem powspominania starych czasów i zwiedzenia Małego Wiednia. Miał jechać od siebie PKSem do Katowic, a stamtąd PKP do Bielska. I wszystko szło całkiem nieźle, aż do momentu krótkiego postoju w Częstochowie. Kumpel się dowiedział, że przerwa w podróży ma potrwać około 8 minut, toteż poszedł po coś do picia i na papierosa. Wrócił w miejsce gdzie stał autobus po (wg jego relacji) 3 minutach.

I jak się mogło okazać - autobus odjechał. Z jego rzeczami i portfelem. Całe szczęście wziął ze sobą telefon. W kieszeni przypadkowych kilka złotych, a on sam w obcym mieście nie wiedząc gdzie jest. Cudem wybłagał kierowcę innego PKSu, aby ten za posiadane drobne przewiózł go do Katowic.

I tak właśnie zaraz jadę na przejażdżkę do Katowic odebrać tego głąba i jego rzeczy.

Chociaż z drugiej strony świat bez takich ludzi nie byłby tak ciekawym miejscem.

#truestory i niecałkiem #coolstory
  • 10
odebrać tego głąba


@NuncjuszPapieski: Ale czemu głąba? Biorąc pod uwagę poprzednie akcje (gwałciciel - nie jego wina, pijany kierowca - bardzo odważnie i mądrze), to faktycznie mogły to być 3 minuty. Kumpel pechowy niewątpliwie, ale żeby od razu od głąba?