Wpis z mikrobloga

Kurde jednego nie rozumiem. Czemu ludzie którzy stoją na peronie gdy pociąg przyjedzie dostają #!$%@? i zaczynają iść w stronę początku pociągu.
Jakby nie mogli wejść tym wejściem przed którym akurat stoją, wcześniej stanąć w odpowiednim dla siebie miejscu.
Rozumiem że ktoś np. jest umówiony ze znajomym w konkretnym przedziale, no ale chyba nie wszyscy na peronie.
Nie przeszkadza mi to tylko zastanawia czemu ludzie tak robią.
Najbardziej skisłem też jak wysiadalem na stacji a dwie starsze panie rzuciły się na moje miejsce. Co z tego że siedziały w miejscu gdzie miały cztery miejsca wolne, co z tego że inne miejsca też były wolne. Aż przypomina mi się scena z Dnia Świra w Autobusie.

  • 11
@Doritos: pociągami nie jeżdzę, ale metrem w Uk, i zawsze robię tak, ze idę do przedniego wagonu jesli jest w nim miejsce, stojąc na środku widzisz gdzie sa miejsca siedzące przez pół pociągu a nie tylko w jednym wagonie
@Doritos: Nie ma kas biletowych na wszystkich stacjach i dlatego jest obowiązek zakupu biletu od kierownika pociągu. A tak się składa, że kierownik zwykle siedzi na przedzie pociągu. Oczywiście on tak czy inaczej chodzi i sprawdza bilety ale znajdzie się czasem upierdliwy, który obdaruje Cię mandatem za 200 złota jeśli nie kupisz wcześniej u niego biletu. Dlatego też większość ciśnie do przodu. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam serdecznie
@tony_soprano: Jakbym zauważył że robią to z jakiegoś powodu to bym chyba nie pisał tego postu. A przyglądam się temu od 2 tyg i jak na razie sensownego powodu nie widzę.
oczywiście im nie zabraniam tylko interesuje mnie zjawisko.
"Skoro wszyscy idą do przodu to i ja" - może tak jest bo sam słuchając muzyki i będąc zamyslonym zdarzyło mi się przejść te parę metrów jak oni.
@Doritos: Często jeżdżę pociągami regio i i tego nie zauważyłem. Większość skupia się przy wejściach. Czasami jest nawet sytuacja, że początek pociągu jest prawie pusty, a reszta prawie pełna.