Wpis z mikrobloga

Ten komentarz pod wczorajszym wpisem dotyczącym aborcji obrazuje wg mnie jeden z największych argumentów przeciw jej legalności, mianowicie dalszy postęp procesu poszerzania zakresu powodów dla jakich aborcja będzie uprawniona.

Nigdy nie będzie tak, że ci proaborcyjni aktywiści będą usatysfakcjonowani. Zawsze będzie bardziej radykalna grupa, która będzie postulować o więcej. Teraz posługują się argumentami o tym, że dziecko będzie warzywem. Potem będą pokazywać zdjęcia dzieci bez kończyn i uważać to za wystarczający powód do aborcji. Później wystarczy prawdopodobieństwo, że dziecko będzie głuche albo że będzie miało wadę serca lub nerki, ale to też im nie wystarczy.

Będą również dążyć do maksymalnego przesunięcia momentu ciąży dla jakiego aborcja będzie legalna. Teraz mówi się o płodzie, potem o momencie kiedy jeszcze nie zacznie kształtować się mózg, potem będzie można trochę później, bo ośrodki w mózgu odpowiedzialne za świadomość jeszcze się nie rozwinęły, a potem będzie można do momentu narodzin, bo przecież są kraje na zachodzie gdzie tak można, więc dlaczego mamy być ciemnogrodem?

Proces ten zakończy się dopiero po osiągnięciu całkowitej dowolności dokonywania aborcji, gdzie bez znaczenia będzie czy dziecko w ogóle jest chore i w którym miesiącu ciąży jest matka. A może się nie skończy, może będą walczyć dalej, żeby można było jeszcze tak ze 3 dni po narodzinach albo tydzień, żeby rodzice mieli szansę zobaczyć dziecko i zdecydować czy im się podoba. Bo jeśli się okaże, że jest brzydkie, to wiadomo że będzie miało ciężkie życie - szykanowanie w szkole, problem ze znalezieniem partnera, depresja. Po co skazywać takie dziecko na mękę skoro można mu tego od razu oszczędzić?

A @Saute - pan życia i śmierci proponuje już nawet przymusową aborcję, nawet jeśli matka chce urodzić dziecko. Jeszcze bardziej przeraża, że w kilka godzin poparło go ponad 100 osób. To pokazuje, że:
1. Już są o wiele bardziej radykalne pomysły.
2. Nawet tak skrajnie dalekie przesunięcie granicy możliwości decydowania o czyimś życiu lub śmierci może być bardzo łatwo bezrefleksyjnie zaakceptowane przez masy.

Narodziny upośledzonego - czy to psychicznie czy fizycznie - dziecka, to zawsze mniejsza lub większa tragedia, ale nie może to stanowić argumentu za przesuwaniem granicy. Najlepiej gdyby wszyscy rodzili się piękni i zdrowi, ale świat nie jest idealny i trzeba dokonywać wyborów spośród istniejących możliwości. Albo akceptujemy, że czasem będą zdarzać się tragiczne przypadki albo akceptujemy, że z czasem dzieci będą zabijane, bo nie mają kończyny albo po prostu są niechciane.

Lekarz: Dzień dobry pani. Badanie USG niestety wykazało, że dziecko nie posiada lewej nogi. Przykro mi. Zaraz przyjdzie do pani siostra położna przygotować panią do zabiegu usunięcia ciąży.

Matka: Jak to usunięcia?

L: Proszę się nie martwić. Brak kończyny uprawnia do całkowicie legalnej aborcji.

M: Ale ja nie chcę żadnej aborcji! Będę je kochała nawet jeśli nie ma nogi!

L: Niestety nie jest to pani wybór a konieczność. Dla dobra dziecka jak i rodziców.


#filozofia #natalizm #antynatalizm #moralnosc #aborcja #socjologia #rozkminy #oswiadczenie #prawica #lewica #4konserwy #neuropa
Pobierz keyah - Ten komentarz pod wczorajszym wpisem dotyczącym aborcji obrazuje wg mnie jede...
źródło: comment_EqDz08TuO4MV7UEQGV3k02SYeIH4ToRd.jpg
  • 101
@dsun: Co to sprostowanie wyjaśnia w kontekście mojego wpisu? Przecież nie wycofał się z tego co napisał. Poza tym ja głównie odnoszę się do wpisu @Saute , bo to mną najbardziej wstrząsnęło.
@keyah: okej, zmienia tylko erystycznie, więc usunąłem. Ja nadal uważam, że to jest kwestia wyboru (choć w przypadku zespołu Downa to dość kontrowersyjne, bo uważam tę wadę za niekrytyczną)
@keyah: Aborcja to sliski temat, zawsze wywołuje wieksza lub mniejsza burze. Ja osobiście uważam, ze powinna być legalna w kilku przypadkach. Powinno to zostac raz ustalone najlepiej po konsultacjach z ekspertami w tej dziedzinie, którzy kierują sie wyłącznie nauka i wiedza, a nie wiara czy prywatnymi przekonaniami.
@keyah: Nie bardzo rozumiem w czym rzecz, używasz tego samego argumentu co ludzie sprzeciwiający się nadaniu kobietom prawa do głosowania. Mówiono wtedy, że dziś kobiety jutro dzieci i zwierzęta - jakoś do tej pory to się nie sprawdziło. W przypadku aborcji sprawa jest prosta - aborcja nigdy nie przekroczy wieku w którym dziecko uzyskuje samoświadomość. Jeżeli nauka kiedyś ze 100% precyzją określi ten wiek na (z dupy) nawet 8 miesiąc to
Mówiono wtedy, że dziś kobiety jutro dzieci i zwierzęta - jakoś do tej pory to się nie sprawdziło


@Halav: Sprawdziło się i nie ma się co dziwić, bo jak już napisałem, to normalne, że proces powoli postępuje. Wiadomo, że nie od razu ale małymi krokami i za kilkadziesiąt lat jest się w miejscu, o którym nawet się nie myślało na początku.

Obniżanie wieku prawa do samodzielnego głosowania do 16 lat
http://www.ceo.org.pl/pl/mlodzi/news/czy-szesnastolatkowie-powinni-miec-prawo-do-glosowania
@Koliber86: To że Ty wolałbyś się nie urodzić, to nie znaczy że każdy. Są ludzi, którzy się tacy urodzili i są szczęśliwi.
I teraz mamy do podjęcia decyzję:

albo zabraniamy dokonywania aborcji na takich dzieciach i akceptujemy, że część będzie nieszczęśliwa z tego powodu

albo zezwalamy na aborcję takich dzieci i akceptujemy, że część została usunięta chociaż byłaby szczęśliwa.
Pobierz keyah - @Koliber86: To że Ty wolałbyś się nie urodzić, to nie znaczy że każdy. Są lud...
źródło: comment_SCZxDhmAsTcwlRu4LOHHmq7sCvdyjCMW.jpg
@keyah: Nigdzie nikt na poważnie nie bierze pod uwagę nadania zwierzętom albo dzieciom praw do głosowania. Sprawy te posuwają się wybitnie powoli bo niedługo będzie 100 lat jak przyznano kobietom prawa głosu, co nie zmienia faktu, że nawet za kolejne 100 lat zwierzęta głosować nie będą mogły. Podobnie jak dzieci, choć nie można wykluczyć zmiany wieku dorosłości która ustalona jest kompletnie z dupy, bez jakiegokolwiek merytorycznego podparcia; i wcale nie jest