Wpis z mikrobloga

Coraz bardziej tęsknie za czasami, gdzie motocyklista był kimś, gdzie była to "elitarna" pasja. Nie każdego było na to stać, nie każdy potrafił zdać prawko A (i dobrze), gdzie widząc jeden reflektor na pasie przeciwnym można było spokojnie machnąć ręką, a teraz często dopiero z małej odległości widzę czy to nie maxi skuter.

Na trasie podczas odpoczynku jeszcze podjedzie jakiś motocyklista zagadać, o dziwo nigdy to nie jest 125. Nie wiem czemu, a piszę z doświadczenia, w tym sezonie pokonałem już 25k km. Ci na chińczykach też poza miasto chyba nie wyjedżają, bo na trasie ich nie spotykam.

Tęsknie za czasami, gdy motocykliście przez usta by nie przeszło: "jak jadę 90km/h (a jedzie na 125cm) i czuje oddech tirowca, to zjeżdżam na pobocze i puszczam wariata"...

I jeszcze te jaranie się chińszczyzną, wiem, że jesteśmy biednym narodem i do krajów zachodu daleko nam, i że demokrację też mamy, ale powinna być prawna regulacja co do używania słowa "motocykl"

Oj źle się dzieje...

Oczywiście hejt będzie, bo śmiem zaryzykować, że motocykliści z prawkiem A już są tutaj w mniejszości :/

#motocykle #gorzkiezale
  • 54
@ZycieJAKsen: 125cc rzadko wyjeżdżają na trasę właśnie dlatego, że dla większości te 90 to już blisko prędkości maksymalnej. Czy to źle, że jest ich coraz więcej na drodze? Moim zdaniem nie, większa ilość poprawi świadomość kierowców, a część z nich przesiądzie się kiedyś na większe maszyny.

@Vetinari: ja nie macham bo zwykle nie #!$%@?ą. Jak ktoś machnie to zawsze odmacham, ale pierwszy do skuterów nie macham, to nie jest jakiś
@ZycieJAKsen: A z jakiej racji to ma być zamknięte środowisko? Chyba dobrze że tak dużo ludzi wsiada teraz na jednoślady, nawet i te chińskie. Dla mnie nie ma znaczenia na kim kto jeździ, grunt że połknął bakcyla i cieszy go to, potem może przesiądzie się na coś większego i poczuje co to prawdziwa jazda. Elyta nadal istnieje, zrzeszają się w kluby motocyklowe i wzajemnie liżą się po fiutach w zachwycie nad
@ZycieJAKsen:
I wszystko zepsuły te cholerne 125 :). Może uda nam się naprawić całe to zło i blamaż jaki przynieśliśmy motocyklom nie mogąc wyprzedzić TIRa na trasie.
Chociażby zjeżdżając naszymi puszkami (na które mamy prawko) na mieście - bo wiemy, że niekomfortowo jest się cisnąć między autami - sami jeździmy.
Może ktoś z nas zjedzie Ci na wąskiej trasie przy podwójnej ciągłej byś mógł śmignąć i odprowadzimy Cię rozmarzonym wzrokiem.
Pewnie
@ZycieJAKsen: A mnie śmieszy robienie z motocyklizmu jakiegoś elitarnego hobby. Co złego, że młodziki zaczynają od chińczyka ? Takich elitarnych motocyklistów bardzo łatwo poznać - jak jeżdżę na plastiku (RSV i DR) wszyscy oczywiście pozdrawiają. Jak od niedzieli przesiądę się rekreacyjnie na simsonka albo ETZ to już jestem w gorszej grupie motocyklistów i #!$%@? 2 na 10.

Rynek każdego miasta to rozdzielnia elitarnych motocyklistów na okolicę, przesiadują tam i rozmawiają kto
@przegryw69: jak dla mnie takie ocenianie po maszynie jest głupie, potem masz fanów skóry, chromów i armatury, którzy patrzą na innych z góry, a zwykłemu przecinakowi nie odmachają, bo przecież on największy i prawdziwy biker jak z Ameryki (rzadko, ale się zdarza). Machałbym i skuterowcom pierwszy jakby w większości odmachiwali, ale szybko przestałem, bo jak któryś z rzędu nie odmacha to nie jest fajne.
@ZycieJAKsen: A moim zdaniem jest bezpieczniej jak jest nas więcej i przyczyniają się do tego 125. Warszawa raczej nie ma tego problemu, kierowcy są przyzwyczajeni do obecności jednośladów na drogach. Ale jak się wyjedzie do innego miasta, to człowieka krew zalewa.
A moim zdaniem jest bezpieczniej jak jest nas więcej i przyczyniają się do tego 125


@mambol:

Zgadzam się, już wcześniej napisałem:
To jest niewątpliwy plus, że kierowca 125 w aucie potrafi zrozumieć kierowcę motocykla i się zachować ( ͡° ͜ʖ ͡°)