Wpis z mikrobloga

Spowiedź fotografa ślubnego.

Fragmenty:

W środowisku fotografów wypracowaliśmy sobie podział zabaw oczepinowych, ze względu na stopień urągania godności człowieka. Jest na przykład taka zabawa, w której wybiera się kilka damsko-męskich par. Pani z pary przywiązuje sobie garnek (!) tak, żeby zakrywał jej pośladki, natomiast pan mocuje sobie do rozporka wielką, metalową chochlę. Na znak dany przez wodzireja zaczyna się festiwal ruchów frykcyjnych, którego zadaniem jest narobić jak najwięcej hałasu przez uderzanie chochlą w garnek. Bez użycia rąk oczywiście. Jeszcze jakieś pytania?

Ustalmy (...) jedną rzecz. Fotografowanie ślubów nie jest prestiżową pracą. Jeśli ktokolwiek twierdzi inaczej – kłamie. Jestem przekonany, że na całym świecie nie istniał nigdy ani jeden mały Jaś, który powiedział rodzicom, że kiedy już będzie duży, to będzie fotografował śluby. Jeśli mały Jaś interesowałby się fotografią, to powiedziałby raczej rodzicom, że jak dorośnie, będzie publikował zdjęcia w takich wydawnictwach jak Playboy, czy Vogue, a do tego będzie całymi dniami stukał modelki Victoria’s Secret. Serio, nie wierzcie człowiekowi, który mówi Wam, że całe życie marzył o fotografowaniu ślubów.


Wincyj TUTAJ

#malecontent #fotografia #pracbaza #slub #wesele
malecontent - Spowiedź fotografa ślubnego.

Fragmenty:

 W środowisku fotografów w...

źródło: comment_OLp01LRvrgKrODeG6QOnkTvTakBsaYYB.jpg

Pobierz
  • 42
@malecontent: Mi kiedyś fotograf ślubny z blabla powiedział coś bardzo interesującego - wszystko co ma w nazwie "ślub", z automatu staje się ogromnym i bardzo dochodowym biznesem...
Kok panny młodej - 400 złotych.
Kok dla druhny (dokładnie taki sam) - 250 złotych.
Knajpy, fotografie, orkiestry, kuchnia itp itd...

A, gość jeszcze mówił, że ma fajny zapis w umowie (które nieraz podpisuje i 2 lata wcześniej) - że nie zmienia rysów twarzy.
Jest na przykład taka zabawa, w której wybiera się kilka damsko-męskich par. Pani z pary przywiązuje sobie garnek (!) tak, żeby zakrywał jej pośladki, natomiast pan mocuje sobie do rozporka wielką, metalową chochlę. Na znak dany przez wodzireja zaczyna się festiwal ruchów frykcyjnych, którego zadaniem jest narobić jak najwięcej hałasu przez uderzanie chochlą w garnek. Bez użycia rąk oczywiście.


@malecontent: 2 tygodnie temu byłam na weselu świadkiem takiej zabawy. Żenadometr wypieprzyło
@malecontent: @isiowa: co do zabaw to lokalizacja jest kluczowa. Miejskie wesele w takim Gdańsku, Wawie czy Krakowie będzie się różnić od popijawy na podkarpaciu, czy w Suwałkach. Im dalej w wieś z Polski B, jest bardziej rustykalnie, często do przesady. No i ww. promieniowanie disco polo...

Zapewne wielu z nas było na super weselach bez zabaw o ruchaniu i z różnorodną polską czy też zagraniczną muzyką popularną. I takie są
@jamesbond007: czekej czekej. a potem wracasz do domu i 3 dni obrabiasz muzykę, żeby dać ją na płycie młodym? Drukujesz im potem album z muzyką i wydajesz im swój koncert na DVD? ^_^ Wysł#!$%@? po 50 razy jak to Cioci stefie nie leżał jeden kawałeczek piosenki i trzeba ją poprawić na DVD? itd itd itd? :)

Praca fotografa wcale nie kończy się w momencie wyjścia z sali weselnej, największa - najdłuższa