Wpis z mikrobloga

Też tak mieliście/macie?

Wracasz sobie do domu po 8 godzinach pracy, masz 21 lat mieszasz jeszcze z rodzicami.
Myślisz sobie - Piątek, piąteczek, piątunio, więc postanawiasz zaszaleć i idziesz kupić sobie pizze na wynos.
Wracasz do domu i rzewne #!$%@? ,,Nie masz na co wydawać pinindzy!" ,,Ładować w kabs temu #!$%@? właścicielowi pizzerii" ,,Pyszny obiad zrobiłam, makaron z kiełbasą i koncentratem pomidorowym, smacznego #!$%@?" Ehh.
Trzeba się wyprowadzić...

#truestory
  • 7
@PrzemytnikCzosnku: A tam, nie masz o co marudzić. U mnie raczej w drugą stronę: karteczka na lodówce "nie ma obiadu, kupcie sobie coś" i przypięty hajs+ulotka pizzerii. Dzięki mamo. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Żeby nie było za bogato, to od czasu do czasu leżał stosik zupek chińskich.
@PrzemytnikCzosnku: u mnie jak tylko zaczęły się jakieś teksty typu "nie szkoda ci pieniędzy?", to uciąłem krótko "twój hajs?". I się skończyło :) Nie mieszkam z rodzicami, po studiach przestałem od nich brać choćby złotówkę, więc nie mają czego się wtrącać :)