Wpis z mikrobloga

Mam pytanko do kierowców i osób znających trochę przepisy. Dziś w obszarze zabudowanym potrąciłem psa ( dla pieska ze skutkiem smutnym (,) ) no i mam trochę uszkodzeń w samochodzie ( kratki w zderzaku połamane, zderzak wyłamany ze ślizgu, pęknięta dolna listwa ). Jechałem jakieś 60kmh, bo sam początek wsi i prędkość spadała. Zatrzymałem się od razu sprawdzić co jest grane z autem i psem, pies leżał sztywny. Zadzwoniłem po znajomego który mieszkał naprzeciwko miejsca zdarzenia, co by może znał właściciela kundla jednak bez skutku. Sprzątnęliśmy psa z drogi i pojechałem dalej. Pies z obrożą i nieco kojarzę jego wygląd bo często bywam na owej wsi gdzie go "potrąciłem". Czy mogę się ubiegać o jakieś odszkodowanie? Koszt naprawy auta to jakieś 200zł, a drogą nie chodzi. Czy mogę to zgłosić na policje "po fakcie" i oni będą dochodzić kogo to pies jak im wszystko opiszę? Mam zdjęcia uszkodzeń samochodu i nagranie z rejestratora.

#samochody #pytanie #kiciochpyta #piesel #niewiemjaktootagowac
  • 19
@ddk15: Hur dur, szaleniec 60 jechał. #!$%@?, żeby wszyscy w zabudowanym tylko 60 jeździli... W sumie, jeżeli pies leży tam gdzie leżal, mozesz podjechac ze straznikami miejskimi i sprawdzic, a nóż miał chipa - wtedy dojdziecie do właścicieli, inaczej raczej małe szanse. I nie przejmuj się zbytnio, piesełowi po drugiej stronie jest z pewnoscią lepiej niż u tych #!$%@?, co go samopas wypuszczali :)