Wpis z mikrobloga

@Iloveangelamerkel: Teraz też mamy sądownictwo arbitrażowe. W kapitalistycznej anarchii oczywiście będziesz mógł utworzyć własny sąd. Pytanie czy przekonasz do siebie klientów na tyle aby powierzali tobie sprawy do rozstrzygnięcia?
@Kapitalis:
Ja bym chętnie poczytał jak by konkretnie miały działać takie prywatne sądy. Bo dla mnie to nie policja czy wojsko są największą dziurą w doktrynie anarchokapitalizmu, tylko właśnie sądownictwo.
Załóżmy że jestem milionerem i ktoś oskarża mnie o coś czego nie zrobiłem.
Jaką mam gwarancję że prywatny (a więc nastawiony na zysk) sąd nie skaże mnie pomimo mojej niewinności, bo uzna że więcej zarobi wydając wyrok skazujący (w końcu to
Jaką mam gwarancję że prywatny (a więc nastawiony na zysk) sąd nie skaże mnie pomimo mojej niewinności, bo uzna że więcej zarobi wydając wyrok skazujący (w końcu to przegrany pokrywa koszty związane z procesem, a że ja jestem bogatszy to im się bardziej to opłaci)?


@oficer-prowadzacy: Koszty procesu nie będą zależeć od majętności stron. Dzisiaj mamy ustawy określające, a w akapie prywatne sądy miałyby cenniki.
Chyba, że masz na myśli łapówkę?
@Kapitalis: te twoje wywody są tak denne i nierealne, że nie da się tego czytać. marzenia małych chłopców o tym, że jak dorosną to sobie założą sąd.

Ale mam lepszy pomysł, po co się ograniczać. możecie pomarzyć sobie o tym, że zalożycie sobie własne panstwo. kupicie sobie broń ( a jak, broń jest najważniejsza) , pojmiecie niewolników, którzy będą za was pracować, a wy będziecie planować kolejną mini wojenkę o zasoby.