Wpis z mikrobloga

Szanowna Mirki, szanowni Państwo. To mój pierwszy wpis na mirko. Ma być krótko, zwięźle i na temat (może się nie udać). Mam nadzieję, że tym wpisem zmobilizuje kogoś do tego, na co ja być może czekałem zbyt długo - najbliższy czas pokaże.

Do lekarza chodziłem rzadko (nie znaczy, że się czułem super). Pewnego dnia postanowiłem, że zbadam się pod kątem układu pokarmowego (USG jamy brzusznej). Sporo piję, czasami miewam dolegliwości układu trawiennego, poza tym miałem wrzody. Stwierdziłem, że zbadam wątrobę i trzustkę coby sprawdzić czy nie są zbyt przepite :]

Po badaniu dowiedziałem się, że wątrobę, trzustkę, drogi żółciowe są ok, ale ... okazało się, że mam guza 4.5 cm na nerce prawej. Dowiedziałem się o tym pierwszego grudnia 2015. Zdarło mi to psychikę. Wszystko się dzieje szybko. W następnym tygodniu mam zabieg całkowitego usunięcia nerki.
Na początku bałem się zabiegu, usunięcia i w ogóle, ale teraz czekam na wycięcie tego cholerstwa wraz z nereczką bo nie wiadomo co to jest. Mam wielką nadzieję, że to nic złośliwego (jest kilka przesłanek, że może być ale nie wiadomo na pewno).

Mirki. Badajcie się co jakiś czas. Czy Was boli czy nie boli. Ja to mówię po szkodzie i można powiedzieć, że jestem cwaniak, ale nie piszę tego po to żebyście mi to wyrzucali.

Mireczki - nakłaniam wszystkich na około aby nie popełnili tego błędu co ja. Jeśli Ty Mirku pójdziesz się przebadać dzięki temu, że umieściłem ten wpis to będzie duży sukces - najprawdopodobniej jesteś zdrowy, ale w sumie ja też tak myślałem ... a teraz co najmniej nie będę miał nery. W tym przypadku możesz nauczyć się na moim błędzie - po co masz stracić swoją nerkę lub cokolwiek innego.

Dodam, że tego typu nowotwory są w większości wykrywane przypadkiem. Może to będzie dodatkowa motywacja.

Mam nadzieję, że nikogo nie wkurzyłem tagami. Chciałem aby post doleciał do jak największej liczby Mirków.

Pozdrowienia dla wszystkich.

#rak #zdrowie #technologia #ciekawostki #polityka #pol #heheszki #programowanie
  • 16
I jeszcze jedna ciekaw historyja.

Mam kolegę, który około 3 lata temu w podobny sposób stracił nerkę.
Miał inny typ guza i na zewnątrz. Guz pękł - lekarze zadecydowali, że wytną nerkę (chyba słusznie bo guz był złośliwy).

Przedtem kilka lat leczyli go na nadciśnienie - w jego przypadku guz powodował objawy nadciśnienia co jest częstym objawem. Kolega żyje, mam nadzieję że ja pożyję długo razem z nim.

Ta historia tylko potwierdza,
@unknown_stranger: Usunięcie w ciemno. Oceniało konsylium z bardzo dobrym nefrologiem/ chirurgiem. Wielotorbielowaty guz groniasty. Wnikający do nerki. Ja się na tym nie znam, ale lekarze na pewno wiedzą co robią.
Niefortunnie jest blisko jakichś naczyń - dlatego cała nerka idzie na wieczny spoczynek.
@JohnyByk: Mój tata miał guza na nerce, odkryty został przypadkiem przy ratowaniu z ostrego zapalenia trzustki. Niestety z tego co mi wiadomo rak na nerce to jeden z najbardziej złośliwych, i jak już będzie za duży do wycięcia, jak już przeoczy się ten moment, to nie da się nic zrobić.
@Lunder: "Pocieszajace" :(. Masakra. Mam nadzieję, że u mnie udało się to wychwycić odpowiednio wcześnie.
Mirki BADAJCIE SIĘ - nie tylko na nerki. Co jakiś czas róbcie badania.

Pozdrawiam
@JohnyByk: Lekarz zlecił wycięcie nerki, więc jest dobrze, jeszcze nie jest za późno. Chociaż polecam nie ociągać się z tym bo jest pełno konowałów. Tata od jednego lekarza dostał informację "Łeee tam, to to wolno rośnie, masz pan minimum ze 2 lata na załatwienie tego", ale dla pewności poszedł prywatnie na konsultacje. Tamten lekarz aż uwierzyć nie mógł, że ktokolwiek kto ukończył studia medyczne mógł tak powiedzieć i od razu zaczął
@Lunder: Wiadomo, dużo zależy od lekarza specjalisty. Ja mam cięcie za tydzień (ten lekarz się nie ociągał). Mam nadzieję, że na tym się skończy. Życzę zdrowia Tobie i tacie.
@urban33pl: Zasrane guzy. Biorą się nie wiadomo skąd. Życzę Ci aby to nie było nic złego. Daj znać jak będziesz miał wynik. Czekanie na pewno nie jest fajne, ale przynajmniej już jesteś po :).