Wpis z mikrobloga

Po nocy wszystko zostało pokryte śniegiem na wysokość 5-8 cm. Spotkałem rano sąsiada. Pochwalił się, że kupił synkowi (w wieku trochę ponad 3 lata) małą łopatę do odśnieżania i będą zaraz razem rodzinnie odśnieżać. Wypuścił też psa. Pies i synek mieli radochę. Skakali, wbiegali w zaspę. Pies podczas zabawy złapał za rękawiczkę. Sanki też tam były:
- Tato pociągaj sanki
No to pociągali sanki, pobiegali, poszaleli. Sąsiad na zmianę odśnieżał i się bawił z nimi. Mały pobiegł do domu na chwilę się pochwalić. Powiedział mamie "Mamo, a pies mnie za rękawiczkę łapał". Mama wychodzi i krzyczy:
- Pies chodź tu! Jak ja ci #!$%@? zaraz #!$%@?ę to nie będziesz gryzł już rękawiczki!
A ja takie oczy (ʘ_ʘ) i słucham dalej, gdy jej wzrok kieruje się na męża:
- A ty czego się cieszysz? Odśnieżaj, bo zaraz 9:00, a ty prawie nic nie zrobiłeś do cholery!

Dobrze, że przynajmniej moja żona jest normalna


#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 2
@aven9er: od zawsze mnie ciekawiło czy takie "kobiety" zachowują się od samego początku znajomosci w taki sposób jak żona opisana w Twoim wpisie czy dopiero po jakimś czasie im odwala :/ widać, że facet normalny, chce pokazać dzieciakowi, że można fajnie spędzać czas razem, bawić się na dworze, a nie tylko siedzieć i gapić się w bajki czy grać na tablecie...