Wpis z mikrobloga

#sny #sen ##!$%@? #wtf #absurd #noc

Mireczki taki sen mi się śnił, pamiętam go dokładnie, o dziwo:

Śniło mi się dziś, że jechałem podmiejskim autobusem z Gdyni w kierunku Gdańska, chcąc wysiąść w Sopocie. Gdy przejechałem Wrocław(?), uznałem że trzeba wyjść i cofnąć się o dwa przystanki żeby wysiąść w Poznaniu. Wysiadłem i okazało się, że jestem w jakimś dziwnym kraju - mixie Chin i jakiegoś arabskiego kraju. Znajomi, którzy ze mną tam przyjechali na stopa (?) cieszyli się, że jesteśmy na granicy Izraela (?) i skoro jesteśmy tak blisko Afryki (?) to zwiedzimy i Afrykę i Izrael tanim kosztem. Niesamowitym było dotknięcie małej góry w centrum miasta, bo okazało się, że zaczynają się tam Alpy (?), bardzo się ucieszyliśmy. Gdy pytałem ile kosztuje nocleg tani gdzieś na miejscu, miejscowi mnie wyśmiali, bo "wszyscy tutaj śpią na zewnątrz". Na straganie chciałem kupić jakiś lokalny owoc - wybrałem jeden, co wyglądał jak cebula, ale wtedy kumpel z pracy (UX) pokazał mi inny - o wyglądzie ananasa - i powiedział, że "to jest to samo tylko, że na Androida".

Co o tym sądzicie? da się to jakoś zinterpretować? :P A może jestem #!$%@?? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#bystreoko
  • 9