Wpis z mikrobloga

Witam, chciałem wam powiedzieć bardzo ciekawą historię oraz się was poradzić co mam robić dalej po takich wydarzeniach, historia jest jak najbardziej autentyczna i dzieje się w moim domu i ze mną w roli głównej, oto ona:

Mieszkam sam w jedno piętrowym domu tzw. parter i piętro, dziś mam 24lat początek tej histori zaczyna się gdy miałem 16lat.

Październik 2005r. mam 16lat
Wtedy mieszkałem z rodzicami (obecnie się wyprowadzili) miałem własny pokój zaraz obok sypialni rodziców, nie pamiętam dokładnie który to był dzień października ale w tą noc wszystko się zaczeło, był wieczór po 23 godzinie, o tej godz. zwykle grałem na komputerze, musiałem iść za potrzebą do toalety która znajdowała się na parterze, mama już spała (tata był w pracy) z mojego pokoju do schodów prowadził korytarz, gdzię po lewej stronie pierwsze drzwi były do sypialni rodziców, drugie do pokoju gościnnego który zazwyczaj stał otwarty, szedłem korytarzem powolnym krokiem, mijając pokój gościnny zauważyłem coś w ciemności, cofnołem się, zauważyłem czarną postać siedzącą na kanapie, była cała czarna bez nosa oczu miała tam ciemność, kształt ciała przypominał mi człowieka, myślałem że w pokoju siedzi mama ( a że ciemno w pokoju to nie widać rysów twarzy itd.) , zdziwiłem się czemu siedzi po ciemku i zaświeciłem światło po zaświeceniu kanapa była pusta, ahh jak ja pamiętam wtedy gdy zacząłem się drzyć z całej siły ile tylko miałem... krzyczałem jak małe dziecko, obudziłem mamę, a nawet u sąsiadów zaświeciło się światło (musiałem ich też obudzić) mama wpadła do pokoju, potrząśneła mną i pytała co się stało, ja powiedziałem żę w pokoju ktoś jest, pokój gościnny był w kształcie kwadratu do którego prowadziły jedne drzwi, więc mama nawet nie wchodząć mówi ze przecież nikogo nie ma, ja powiedziałem żeby poszukałą w szafie i za kanapą, mama sprawdziłą kanapę, szafy, zasłony i nic, nikogo nie było.
Tamtejszej nocy nic się już nie wydarzyło, po tamtym zdarzeniu zapytałem się mamy czy kiedyś coś takiego widziała, powiedziała że dzieją się tutaj dziwne rzeczy czasami, opowiadała mi że leżąc przed telewizorem ze zgaszonym światłem, samo się zapaliło w tym pokoju co ona oglądała a włącznik od światła jest daleko od drzwi żeby ktoś mógł go włączyć, od tamtego czasu zagłębniłem się w świat filmowych horrorów, dziennie oglądałem po kilka, na początku bałem się bardzo ale wraz z wzrostem liczy oglądniętych horrorów wzrosła moja odwaga, i za każdo kolejnym horrorem mniej się bałem...

Na przełomie października - marca 2005-2006r.
W tych miesiącach po tym zdarzeniu z tą postacią, tak jak wyżej napisałem oglądałem dużo horrorów dzięki czemu mniej się bałem, jednak po kilkunastu dniach od tego wszystkiego w nocy zacząłem słyszeć różne hałasy, kroki po schodach, stukanie w ścianach jednak mówię własnie że dzięki oglądaniu horrorów nie bałem się tego tak bardzo. O wszystkim informowałem mamę która coraz bardziej się o mnie martwiła.

Kwiecień 2006r. mam 17lat

Jedna z kwietniowych nocy, znów ten sa motyw, gra na komputerze gdzieś do 01:00 w nocy i znów musiałem iść za potrzebą, tym razem drzwi od pokoju były zamknięte (zawsze mama zamykała na noc ;D) załatwiłem potrzebę w toalecie idę już do mojego pokoju jestem w połowie schodów nagle z dołu gdzie światło za mną było zgaszone, usłyszałem jak ktoś głośno wypowiedział 2 razy moje imię po czym dodał "proszę cię", uciekłem i zamknąłem sięw pokoju, nie krzycząłem ani nie budziłem już mamy, nazajurz poinformowałem mamę o zdarzeniu, powiedziała ona że coś się ze mną dzieje i że zapisze mnie na wizyte u lekarza, ja się zgodziłem ale również zacząłem szukać inforamcji o moim domię oraz miasteczku w którym mieszkam, okazało się że dom jest całkiem nowy przed nami nikt tam wcześniej nie mieszkał, został postawiony specjalnie dla mojej mamy po czym się wprowadziliśmy gdy miałem 1 rok, nic ciekawego, jednak bardziej zainteresowała mnie historia mojego miasteczka w której wyczytałem, żę moje miasto ma bardzo bogatą historię, leży nad wisłą , dlatego przebiegały przez nie dużę szlaki handlowe, oraz wodne, pierwsze osady pojawiły się już w neolicie, przetrwały długo potem zostały zniszcone, znów powstały osady celtyckie i wtedy gdy była tu osada celtycka , na miejscu gdzie stoi mój dom powstał średni kościół drewniany, jest o nim bardzo mało wzmianek nawet w księgach w parafi (sprawdzałem) w którymś tam wieku osada ta została zniszczona jednak zachował się jedynie ten kościół, przez 2 wieki stał na polach jeden kościół drewniany, a wokół pola, tak jak wspomniałem ze względu na otoczenie , na ten teren wprowadzili się nowi osadnicy, podobno wybudowano chaty koło kościoła, jednak ludzie z tych pobliskich domów zgłaszali żę w kościele po nocach dzieją sięstraszne rzeczy słaychać jęki itp. za dzień przy kościele zbierało sie dużo kotów i psów, z czego psy wyły, a koty miałczały, osądzono że kościół jest pod władaniem szatana i go spalono, na jego miejscu powstało pole uprawne, po wielu wielu latach w przed II wojną światową dziąłkę tę kupiła moja prababcia, na miejscu tego kościołą wybudowała stajnie, zaś koło stajni dom, po II wojnie światowej stajnia została zniszczona, i takie gruzy leżały aż do 1989 roku gdzie wybudowaliśmy się my...
Po tej histori i materiałach przeze mnie zebranych przestraszłyem się, no ale cóż mogłem zrobić, w maju poszedłem do lekarza który zapisał mi leki i powiedział żeby my się wyprowadzili z tego domu, tak też i moji rodzice zrobili.

Styczeń 2012r. mam 23 lat

Nudziło mi się już od paru lat mieszkaliśmy w nowym domu, ja jeszcze nadal z rodzicami, włączyłem sobię horror Egzorcyzmy Emilly Rose w którym dziwne zjawiska które były pokazane bardzo przypomniały mi stary dom, a co najbardziej pasowały do zjawisk dziejących się w nim (prócz opętania) gdy zobaczyłem scenę w filmie z czarną postacią natychmiast skojarzyłem ją z tą co widziałem w starym domie, w filmie przedstawiona byłą jako szatan, dlatego bardzo się wystraszyłem ale pomyślałem że to przypadek a film to film mimo iż oparty na faktach...
Byłem dość stary 23lata na mieszkanie z rodzicami, wiadomo starszy to odważniejszy  więc postanowiłem sam wrócić do starego domu...
W czerwcu wróciłem do starego domu, przeprowadziłem się, pierwsza noc powiem wam że miałem dreszczyk i nie mogłem usnąć ale nic się nie działo, po paru dniach znów powróciły szmery, kroki na schodach itd... jednak już w pewnym stopniu się do nich przyzwyczajiłem.

Marzec 2013r. mam 24lat

Dziś gdy pisze tego posta mamy 4 luty wczoraj w nocy co mi się wydarzyło było znów bardzo straszne, (nie wspomniałem wcześniej ale jeszcze jak rodzice jeszcze ze mną mieszkali to był w domu pare razy ksiądz i go poświęcal ale nic nie zadziałało) nie chcę tego domu opuszczać a dzieją się w nim straszne rzeczy... dobra wróćmy do histori co się stało dnia wczorajszego:
Wieczór, 20:30 włączam LoL'a i sobie gram z kumplami, jest 22:45.
Nagle monitor sam mi zgasl. Na poczatku nic sobie z tego nie robilem, tylko ponownie go uruchomilem i gralem dalej.
Po paru minutach monitor znowu sie wylaczyl.
Po ponownym uruchomieniu moim oczom ukazaly sie dziwne artefakty.
Przestraszylem sie i po dluzszych ogledzinach doszedlem do wniosku, ze gpu poszlo, w zwiazku z tym jaka karte polecicie do 500zl?

#pasta #heheszki #truestory #coolstory #takbylo
  • 2