Wpis z mikrobloga

Mała ciekawostka - tak wygląda przykładowe menu obiadowe w szpitalu na diecie bezglutenowej. Codziennie inne mięso, codziennie inne warzywo + olbrzymi 900ml słój z zupą.
Widać nie wszędzie jest tak źle jak się pokazuje, a dodatkowo to było serio smaczne ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#ciekawostki #bezglutenu #szpital #szpitalnejedzenie #posilkiwszpitalach
Pobierz matra - Mała ciekawostka - tak wygląda przykładowe menu obiadowe w szpitalu na diecie...
źródło: comment_pFwDaVOU1uSezJlnvb3flfnsDww6V0EY.jpg
  • 16
@pilot1123: stąd ten wpis. Info poleciało też na fanpage o szpitalnych posiłkach.
Dodam, że pokazuję tylko obiady, bo na śniadanie i kolację dostać można było tylko trzy kromki chleba lub dużą grahamkę [albo wafle ryżowe] i masło, w tym raz dostałam jajko na twardo. Ale to bardzo, naprawdę bardzo skromny oddział, więc o ile chleb z masłem mnie ani nie dziwi ani nie rusza, o tyle obiady na spoty plus (
@Variv: a widzisz, zapomniałam dodać - dla mnie niestety nie, choć całkowicie zjadliwe tak obiektywnie mówiąc. Zresztą nalewałam sobie do kubka dosłownie ciut, żeby zjeść coś ciepłego, resztą odstawiałam, bo dla mnie na obiad jedno danie to jest max.
@sztilq: żałuję, że nie zrobiłam zdjęć. To jest oddział, który nie ma nawet krzesła do pobierania krwi. Znajduje się pod poddaszem, w kilku miejscach ugina się podłoga. Jak tam trafiłam pierwszy raz, to chciałam uciekać.
Codziennie zaglądała do mnie pielęgniarka lub lekarka pytać jak się czuję i czy wszystko ok o_O Trzeciego dnia pobytu od tak zrobili mi badanie warte 600zł, ogólnie badań w ciul. Do tego było tak ciepło, że
@Aureli: a tego to jestem świadoma. Przyjechałam tam obładowana jak wielbłąd właśnie w obawie podłego jedzenia i większość prowiantu zabrałam ze sobą. Masz jakieś zdjęcia?
@matra: Niestety nie. Ale na śniadanie był np suchy niby bezglutenowy chleb i mielonka co do której składu miałem spore wątpliwości. Czasami bywało tak że jakiś posiłek mnie omijał bo lekarz nie zgłosił w porę diety.
@Aureli: dlatego ja właśnie przytachałam ze sobą torbę żarcia. U mnie to wyglądała w drugą stronę - nie dość, że praktycznie nie mają ruchu miałam dosyć małe zapotrzebowanie kaloryczne, to jeszcze tylko w piątek miałam możliwość zjedzenia śniadania rano, bo tak to przez badania jadałam najwcześniej koło 11-12, więc taki w sumie śniadanioobiad, a później kolacja ( ͡° ͜ʖ ͡°)