Wpis z mikrobloga

Vis pacem, para bellum - górnik o górnikach, górniczych związkach i patologiach
Mam wrażenie, że ta łacińska sentencja oznaczająca „chcesz pokoju, szykuj się do wojny” to idealna definicja działania związków zawodowych w polskim górnictwie. Zwłaszcza teraz, podczas ‚walki’ o czternastki w Katowickim Holdingu Węglowym oraz Kompanii Węglowej. Cytując definicję związków zawodowych z wikipedii: masowa organizacja społeczna zrzeszająca na zasadzie dobrowolności ludzi pracy najemnej. Jej celem jest obrona interesów społeczno-ekonomicznych… Tutaj coraz częściej pojawia się pytanie, czyich interesów jest ta obrona?

(...) Jednak najpoważniejszym zarzutem, który coraz częściej pada z ust samych górników jest doprowadzenie do patologii na kopalniach – wszystko przez ciągłą obronę pijaków czy pracowników nadużywających zwolnień lekarskich, nie wspominając o tych, którzy po prostu ‚łapali buły” – w przypadku nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy to właśnie związki zawsze okazują się ostatnią deską ratunku i pomagają ‚załatwić’ problem raz za razem.

(...) Nie oszukujmy się, żadne wyżej wymienione negatywne zjawisko nie miałoby prawa bytu w prywatnej firmę – miałem okazję przepracować cztery lata u prywaciarza i z pewnością u każdego z pracowników wyciągnięto by odpowiednie konsekwencję. Doszło do sytuacji, w której załoga czuję się bezkarna i nie obawia się żadnych konsekwencji – w najgorszym wypadku zmniejszą premię czy zabiorą część nagrody rocznej. Z takim podejściem do pracy nie ma mowy o osiągnięciu wymaganego poziomu wydobycia, a tak w krótkiej przyszłości może oznaczać tylko jedno – przekazanie kopalni do SRK.


#baron24 #polska #gornictwo #zwiazkizawodowe #gospodarka #mikroreklama
Pobierz
źródło: comment_lzA3wwwQfZdv0a5CRYExuifzYXdiFT6Y.jpg