Wpis z mikrobloga

Byłem na szwedzkiej wycieczce promem, to było jakoś w zeszłoroczne wakacje. Zmieniłem klimat, więc mój organizm miał jakiś czas do przystosowania się; przez cały tydzień pobytu na północy nie wypróżniłem się ani razu. Niestety, to był najgorszy dzień całej wycieczki.

Nadeszła ta wiekopomna chwila, w której musiałem uwolnić barabasza. Po wszystkim nie dało się spuścić wody - cholerna spłuczka działała, lecz strumień wody był zbyt słaby, by poradzić sobie z moją anakondą. Spanikowany zacząłem szukać kogokolwiek z obsługi promu, znalazłem sprzątaczkę i nie umiejąc się po szwedzku wysłowić zaprowadziłem ją do ubikacji. Powiedziałem "Titta", czyli "patrz", po czym nacisnąłem na spłuczkę.


#truestory #pasta #heheszki
  • 4