Wpis z mikrobloga

Każdemu pewnie zdarzy się #!$%@?ć samochodem (jakieś spoźnione spotkanie przez wypadek itp.), sam raczej 5-10x częściej wyprzedzam niż jestem wyprzedzany.
Ale nigdy nie skumam ludzi, którzy #!$%@?ą w niedzielę na łeb na szyję (i tak 40 km), wyprzedzając na ciągłych, skrzyżowaniach, w dodatku kilka razy zmuszają innych z naprzeciwka do hamowania.
A na końcu w mieście stoję z nimi z 20 m dalej w mini korku i ten pacan zjeżdża do Mc na hamburgera. Ostateczny cel podróży patrząc po blachach, bo miejscowy.

Mały #!$%@?, debilizm? Przekazywane z pokolenia na pokolenie? Ten zasrany hamburger i lody są warte ryzykowania życia innych i pasażerów (bo miał 2). Jednak jesteśmy jeszcze w połowie drogi między Rosją a zachodem, jeśli idzie o mentalność drogową :) Takich kretynow widujemy przecież codziennie.

ps. inforamcyjnie, 10-letni Paseratii TDI :D
#gozkiezale #debile #polskiedrogi #auta ##!$%@?
  • 13
@text: mam to samo jak jadę do pracy, wszędzie 50 ale odcinki że długo jest prosta droga. To nie, musi cię wyprzedzić, to jest warte tego żeby ktoś był chwilę wcześniej w pracy, której pewnie i tak nie trawi...
@Konkol:
Czasem bywa tak, że na długich trasach się nadrobi nawet i z 1 h, bo czasem pokonuję trasę, gdzie jadąc jak przeciętny kierowca robię to w 5 h, a #!$%@?ąc a w zasadzie wyprzedzając jak jest okazja (zwalniam, gdy widze inne auta i ludzi) schodze do 4 h.
Ten przypadek, któy teraz opisywałem, wyglądał tak:
- on #!$%@?, ale łamie WSZELKIE przpisy.
- ja jadę szybciej niż inni, ale nie
@text: Jest też jeszcze jeden aspekt, o którym warto wspomnieć - niektórym jazda na złamanie karku po prostu sprawia przyjemność. I choć sam nie popieram #!$%@? na krzywy ryj, to jestem w stanie zrozumieć taką motywację dla ich działania.
@IlluminateEliminate:
Ja wyprzedzam nieco z nawyku. Jakiś czas temu wyjeżdżałem na trasy 3-5 h bardzo rano i jechałęm mega zamulowny. Ciągłe wypatrywanie "celu", czyli by sobie coś wyprzedzić, trzymało mnie mnie czujnośc i uwagę. Nie potrafię jechac 90 kmh za TIRem :)
Natomiast nie robię tego na złamanie karku i byleby komuś to pokazać. Fak, miałem taki etap przed 25-tką, ale z tego powinno się wyrosnąć. Inaczej wg mnie świadczy o
@text: O to właśnie chodzi - zbyt wolna jazda źle wpływa na refleks i podzielność uwagi, wycisza wszystkie zmysły i strasznie zamula człowieka. Szybsze tempo powoduje zwiększoną koncentrację i poprawia czas reakcji, co raczej pozytywnie przekłada się na jazdę. Przyznam szczerze, że ja też nie potrafię już jeździć wolno, a fakt posiadania dość szybkiego i zachęcającego do ostrej jazdy samochodu nie pomaga w trzymaniu się przepisowych prędkości :). Dalej jednak daleko
@text: ja to w sumie nie rozumiem ludzi co jadą jakąś pierdziawka co potrzebuje pasa startowego boeinga żeby wyprzedzić jednego tira i widząc że zarwz zakręt to i tak się pchają żeby w połowie długości tira dać po hamulcu i wepchac sie przed ciebie(a ty czekales na dłuższą prostą niz 500m). Najczęściej ich sam podmuch wiatru cofa znacznie po wyjechaniu zza wyprzedzanego auta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
(a ty czekales na dłuższą prostą niz 500m).

@zerathul:
Oj zabolało, czyli mamy frajera, który by wyprzedzić innych, potrzebuje tego robić na podwójnych ciągłych, zakrętach i skrzyżowaniach.
Właśnie frajerze, nie potrzebuję nic specjalnie czekać, tylko robić to wtedy, kiedy można, przerywana zazwyczaj jest akurat dobrze nanoszona.
A właśnie jak tacy jak ty, którzy #!$%@?ą zdechlakami i przez to mają kompleksy, muszą nadrabiac na ciągłych i skrzyżowaniach, bo to "jedyna szansa" by
@text: "ty" tutaj użyte jako ja( ja jestem tym podludziem co to wszystkich "spowalnia" jeżdżąc przepisowo) :(
I mam taki sam pogląd jak Ty, zazwyczaj przy pierwszym mieście doganiam tych co wyprzedzają gdzie popadnie a czasami nawet świecą mi "dlaczego nie wyprzedzasz jak nikt z naprzeciwka nie jedzie" a że to zakręt to #!$%@?, oni są ponad prawem.