Aktywne Wpisy
SmugglerFan +32
Ynfluencer +68
Jak mnie denerwuje kawiorowa lewica z dużych miast, która zarabia około 15 k miesięcznie, nigdy nie przeżyła żadnego stresu, problemów i wydaje na knajpy wegańskie, sushi i wycieczki, problemy finansowe ich nie dotyczą od dziecka chodzili na kilka lekcji dodatkowych ze wszystkiego i są odklejeni totalnie. Według nich każdy tak żyje i zawsze na wszystko starczy kasy. Nie mają żadnych problemów poza karierą w korpo i czy zdejmą im pracę zdalną, więc
Sporo ostatnio czytam o biologii mózgu, czytam i analizuję różne artykuły. Zainteresowałem się pewną częścią naszego mózgu, która odgrywa kluczowe znaczenie w zaburzeniach lękowych i prokrastynacji właśnie.
https://en.wikipedia.org/wiki/Amygdala
W skrócie - ciało migdałowate w naszym mózgu odpowiedzialne jest za związanie bodźców (informacji, wskazówek) z reakcją emocjonalną. Współdziała on z naszym układem nagrody, gdyż tak jakby otrzymuje od niego zwrotne informacje, co daje jaką nagrodę, po czym tę informację wykorzystuje "na przyszłość" - i w konkretnych sytuacjach szybko analizuje i podejmuje decyzję, czy dokonać reakcji walki czy ucieczki (jakie emocje wywołać).
Wezmę 2 problemy do analizy: uzależnienie od porno/fapu i prokrastynację.
1) Uzależnienie od porno/fap - powoduje silną aktywację układu nagrody, bombarduje nasz mózg dużą ilością dopaminy. Powstaje nawyk, rejestruje się w naszym mózgu informacja, że najkorzystniejsze jest trzepanie do pornoli, ponieważ daje silną, natychmiastową nagrodę. Ciało migdałowate zostało więc "nauczone", że na każdy bodziec, każde działanie sprzyjające natychmiastowej nagrodzie seksualnej (czyli porno) będzie reagować przyjemnością, pokusą, dążeniem, pragnieniem, a na każde działanie odwrotne od tego - czyli szukanie dziewczyny w realu - będzie reagować obronnie, wywołując stres, fobię społeczną, demotywację i szereg innych zachowań awersyjnych.
Dlatego właśnie ludzie głęboko uzależnieni od porno i fapania są strasznymi stulejarzami, mają fobię społeczną, boją się zagadać do dziewczyny, są niepewni siebie, plącze im się język i pocą ręce w sytuacjach społecznych, zwłaszcza związanych ze zdobyciem potencjalnej partnerki. Niestety, przy zdobywaniu dziewczyny w realu nagroda w postaci spełnienia seksualnego może być mocno odroczona w czasie (może nawet do nocy poślubnej xD), podczas gdy w trakcie sesji porno jest to natychmiastowe, na zawołanie. A właśnie sukces rozpłodowy (a niestety nasz mózg ocenia fapanie do porno właśnie jako taki sukces) jest tym, co zapewnia przetrwanie gatunku i jest nadrzędnym priorytetem naszych mózgów.
Zmierzam jednak do tego, że setki (jak nie tysiące) internautów opisujących swoje #nofapchallenge stwierdziło, że wystarczy dokonać rebootu (czyli powstrzymać się od fapu i porno przez co najmniej 90 dni), aby prawie całkowicie wyleczyć się z fobii społecznej i rozmaitych lęków, i w końcu nie mieć problemów z kobietami i prawdziwym seksem (ja jestem tego przykładem).
No to zmierzamy do punktu 2:
2) Prokrastynacja - spowodowana przez długotrwałą, przewlekłą, silna aktywację układu nagrody, bombardowanie mózgu dopaminą, w wyniku wykonywania rozmaitych czynności dających natychmiastową przyjemność. Oglądanie śmiesznych kotków, granie w gierki, przesiadywanie przed TV, używki/narkotyki, również fap/porno(!) i ogólnie wszystko to, co przyzwyczaja nas do natychmiastowego, pozytywnego rezultatu. Wtedy koduje się w naszym mózgu nawyk, że pożądane i właściwe jest wszystko to, co nagradza od razu. Wtedy, gdy potencjalna nagroda jest niepewna i mocno odroczona, ciało migdałowate (mając taką "wiedzę") zaczyna się bronić - uruchamia reakcję ucieczki w postaci odczuwania lęku, stresu, niepokoju, demotywacji i całej serii rozmaitych, awersyjnych uczuć. Im bardziej próbujemy na siłę się temu przeciwstawić, tym silniejsza jest reakcja, zaczyna się wydzielać więcej hormonów stresu i przestajemy nad tym panować.
Nawiązując do porno z przykładu powyżej - skoro zaprzestanie aktywacji układu nagrody doprowadza do wyleczenia i pozbycia się silnych lęków, to może tak samo jest z prokrastynacją. Tyle że również potrzeba na to odpowiedniej ilości czasu (90 dni albo i dużo dłużej, jeśli ktoś w tym bagnie tkwi od kiedy tylko pamięta?).
Odnoszę wrażenie, że rozmaite, polecane techniki walki z prokrastynacją tak naprawdę nie zmieniają fizjologii naszego mózgu, gdyż de facto prowadzą na skróty, oszukują system i również prowadzą do otrzymywania natychmiastowej (bądź mocno przyspieszonej) nagrody - np. rozbijanie dużego zadania na mniejsze fragmenty - szybka nagroda bo widać efekt, piwko czy czekolada po wykonanej pracy - nagroda.
A kluczem chyba jest oduczenie naszego mózgu uzależnienia od szybkiej, natychmiastowej nagrody, czymkolwiek by ona nie była. Tak samo jak uzależniony od fapania i porno musi się odzwyczaić od tego, że będzie się zaspokajał od razu, jak tylko najdzie go popęd. Gdy natychmiastowa aktywacja układu nagrody będzie coraz słabsza, rzadsza, to nasze ciało migdałowate może w końcu "pojmie", że nie jest to coś, do czego powinniśmy dążyć. I zacznie uruchamiać inne reakcje emocjonalne - np. motywację, pragnienie, przyjemność związaną z wykonywaniem czynności, które nie dają nagrody od razu. Nasze mózgi będą automatycznie poszukiwać nowych źródeł nagrody i dopamina zostanie ukierunkowana tak, abyśmy poszukiwali, poznawali, podejmowali wyzwania, dążyli, działali - nawet niekoniecznie wiedząc dokąd to wszystko zmierza.
Czy dzisiejszy, spełniony programista za 15k miał jakąkolwiek świadomość tego, że będzie miał taką nagrodę, w trakcie gdy w wieku 8 lat pisał podjarany swój pierwszy program w BASICu?
Czy naukowiec rozpoczynający swoją pracę badawczą nad czymś, wie do czego dojdzie za 10 lat i jakie będą rezultaty?
A mimo to ci ludzie działają - pełni pasji, pomysłów i satysfakcji z tego, co robią.
#psychologia #januszepsychologii #neurobiologia #przemyslenia #motywacja #rozwojosobisty
@Siemomyslaw: nie da się tego oduczyć, mechanizm uzależnienia zostaje do końca życia. W skrócie: Osoby które raz się od czegoś uzależni będzie do końca życia uzależniona od tego i będą bardzie podatna (nawet w okresie abstynencji) na inne uzależnienia. Można natomiast nauczyć się alternatywnego, przystosowawczego sposobu zaspakajania swoich potrzeb, który ze względu na zwiększoną kontrole oraz poczucie własnej skuteczności
Na podstawie relacji różnych osób i własnych doświadczeń, wiem,
Ale oczywiście tego sposobu nie poznamy, gdyż nie udzielasz porad psychologicznych przez internet ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
To zdanie jest tak enigmatyczne, że IMO
Może coś w tym jest, ale chyba nie będziesz czekał 90 dni na reset bo to też prokrastynacja ;-) to też wymówka.
"Nie podejdę do dziewczyny, bo się jeszcze nie zresetowałem" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Moim zdaniem najważniejsze są:
1. Dyscyplina - po prostu robisz to co masz robić (umyć naczynia, wynieść śmieci, porąbać drewno, kontynuować projekt) i uświadomić sobie że nie istnieje coś takiego jak
Dyscyplina - to nic innego jak właśnie hartowanie układu nagrody, odzwyczajanie naszego mózgu od natychmiastowych przyjemności. Wszak natychmiastowe uleganie każdej pokusie jest totalnym zaprzeczeniem dyscypliny właśnie. Robimy coś, co musimy, co zaplanowaliśmy - im dłużej, im więcej razy to powtórzymy, tym silniejsze staną się zdrowe nawyki.
Planowanie - istotne u każdego człowieka. Problem tylko w tym, że osoba z rozregulowanym
@Siemomyslaw: ale tu nie ma żadnego magicznego sposoby a jedynie indywidualne podejść do problemu a internetowy "kontakt" to uniemozliwia. Chce tu wskazać, że skupianie się na "oduczeniu" w przypadku uzależnień jest ślepą uliczką a efekt można uzyskać tylko przez uczenie się nowego stylu zachowania. Widzę też, że w sposób nie zrozumiał dla Ciebie to opisałem. Postaram się to
Ja natomiast skupiam się na dążeniu do tego, aby te złe emocje się w ogóle nie pojawiały. Nie będzie złej/niepotrzebnej emocji, nie będzie potrzeby z tym walczyć.
Popędu seksualnego oczywiście się nie wyeliminuje, ale na przykładzie swoim (i masy innych ludzi) mogę stwierdzić, że powstrzymanie się od pornografii i namiętnego fapania zniwelowało
@Siemomyslaw: To co opisuje to jest clou poradzenia sobie z uzależnieniem od masturbacji jako utrwalonego sposoby redukcji napięcia psychicznego. Zajmowanie się przyczyną w przypadku uzależnienia jest nieskuteczne. Potwierdza to fakt, że psychoterapia psychoanalityczna/psychodynamiczna jest do niczego w tego typu sytuacji i tylko podejście poznawcze-behawioralne daje realny efekty. Chodzi o to, że w tego
@Siemomyslaw: nie przesadzaj z tą nagrodą i
Rozumiem o co chodzi, też o tym czytałem. Jeśli masz ten sam bodziec (np. jakąś emocję) i podobną nagrodę,