Wpis z mikrobloga

Kilka godzin temu pojawił się wpis o tym jak aktualny rząd próbuje działać przeciwko kryzysowi demograficznemu jaki nasz czeka.Ile w tym prawdy?
Konkret jest taki:program rodzina 500+ ma dać ~35tys. urodzeń rocznie do 2026 (276 tys. nowych urodzeń) i kosztować około 16 mld, czyli 144 mld w tym okresie czasu. Prosta matematyka - za każde nowe dziecko zapłacimy około 521 tysięcy złotych.Trochę dużo. No, ale nie o pieniądzach jest ten wpis, a poprawie dzietności. Z tego powodu PiS zakończył rządowy program in vitro dzięki, któremu urodziło się minimum 2287 dzieci, a który kosztował nas 150 mionów - za jedno dziecko zapłaciliśmy około 65 tysięcy. 8 razy mniej niż za 500+, ale postanowili z tych dwudziestu tysięcy nowych obywateli, którzy by się urodzili do 2021 zrezygnować, bo nie lubią probówki. No, ale to nadal 256 tysięcy na plus, nie? No tak nie do końca. PiS neguje globalne ocieplenie, a normy emisji uważa za lewacki spisek mający zaszkodzić Polsce. Co to ma wspólnego z demografią? A to, że rocznie w Polsce przez zanieczyszczenia umiera 47 tysięcy osób, jeszcze więcej cierpi na astmę, czy inne choroby nimi spowodowane. Niestety dla #dobrazmiana to żaden problem. Tyle jeśli chodzi o PiS i demografie.

#neuropa
  • 19
@PasozytZawiadaka: W kwestii demografii racja. Trafne jest również spostrzeżenie o skupieniu tylko na niektórych elementach, a nie na przykład śmierci od zanieczyszczeń.

Jednak na 500+ patrzę jak na szeroki program redystrybucji, nie jak na program poprawy dzietności.
Twoim zdaniem życie człowieka (i wszystkich których w przyszłości wyda na świat) nie jest warte 521 tysięcy?


@zio-maj: no raczej nie, bo istnieje duża szansa że z punktu widzenia finansów publicznych taki obywatel się "nie zwróci" (koszt 500 plus + koszt edukacji > podatki), a jak chodzi o kolejne pokolenia to jest jeszcze gorzej bo "strata" będzie się jeszcze powiększać

Muszę cię zmartwić ale nie istnieją wzory i wyliczenia które przewidzą