Wpis z mikrobloga

@Meriu: walczę z wszechświatem, aby pojawić się na miejscu jeszcze we wtorek, bo już w ub. roku przyjechałem o poranku w dzień rozpoczęcia i zostały jedynie miejsca w piachu i na jakichś ziemniakach. Mam opcję dotarcia na miejsce we wtorek ok 20-21, ale nie wiem, czy to już nie będzie jeden #!$%@? z następnym dniem. No chyba, że mi obstawicie parę metrów do wieczora ( ͡° ͜ʖ ͡°