Wpis z mikrobloga

Mjureczki taka sytuacja że czuję źle człowiek w chui. Pojechaliśmy z kumplami do Chorwacji. Pierwszego dnia wybraliśmy się na molo. Teraz taka sytuacja. Idziemy i widzę tako loszko 9. 5/10 sprzedającą nektarynki, wiecie taka buzia idealna ala Jessica Alba, ciałko takie że szarpałbym jak suchoklates sztangę. Widac że lokalna, gada po chorwacko tako że jo żem pomyślał że nauczę się jej języka aby jej zaimponować. Jako że w moim miasteczku psy dupo szczekają, pojechałem do wiekszego miasteczka Biograd wydając 11 kun na bilet w jedno stronę tylko po to aby pójść do stacji benzynowej i zakupić starter za 75 kun ino by mieć internety. Kupilem też u lokalsow rozmówki polsko-chorwackie za 35 kun. Przez cały następny tydzień olalem cumpli. Gdy oni pływali w morzu i #!$%@? jeżowce, jo żem się edukował. Nadszedł dzień wygrywy - postanowiłem kupić nektarynki i zaszpanować moim el perfekto chorwackim. Jako że stuleika motzno also silne 5/10 here, zestresowalem się. Wziąłem 3 głębokie oddechy, scisnalem poslady i podchodze.


Dziewczynie chyba zawialo cebulo. Ztaksowala mnie z góry do dołu i oto odpowiedziała


Tak się zapeszylem że odszedłem w chui. Na odchodnym usłyszałem tylko plynna chorwacka litanie z jej ust gdy podszedł do niej jakis Egon Alvaro. Powiem tak, smutlem niemiłosiernie, dajcie tak z 5 plusy na pocieszenie.


#tfwnogf #coolstory #stulejacontent
  • 8