Wpis z mikrobloga

#!$%@?, mirki. Wracam wczoraj pociągiem do domu, portfel jest. Trzymam w siatce przed sobą, jak zwykle. Wkładam do torby przed wyjściem na mojej stacji. Wysiadam szczęśliwy, przesiadam się do samochodu. Rano wstaję do #pracbaza, idę po drodze kupić paczkę herbaty. Tknęło mnie - wyjmę portfel, będzie szybciej przy kasie. Taki #!$%@?. Portfela nie ma, wracam, cały dom przetrzepany, dworce i biura rzeczy znalezionych obdzwonione - nie ma. Do pracy nie poszedłem, jeszcze do tego w portfelu przepustka do bramki - też zgubiona. Nieważne, grunt, że telefon do banku i karta oraz dowód zastrzeżone.

Mój błąd, drogie mircy. Nie trzymać portfela na widoku. Ciągle się łudzę, że może się znajdzie, a nie jakiś #!$%@? podjumał. Może ktoś się nauczy na moim błędzie.

Teraz siedzę przed urzędem miasta i wyrzucam sobie głupotę oraz hajs na wyrobienie dokumentów. Nie polecam. Uważajcie na swoje rzeczy.

#smutek #kradziez #feels
  • 4