Mirki i Mirabelki. Jak każdy lubię pizzę. Uwielbiam. Mam też swój gust i swoje domowe przepisy, które wszyscy moi znajomi (mam, naprawdę!) zachwalają. Rzadko polecam jakiekolwiek żarcie, bo każdy ma swoje gusta i jedne są lepsze, drugie gorsze. Ale jak w przypadku Kilo Mąki i Pod Trójką z Kielc, tak muszę, po prostu muszę wam polecić Veronę z Gorzowa Wielkopolskiego.
Najprościej mówiąc jest zajebista! Z kamiennego pieca, kucharz (chyba też szef) spoko facet. Pełny profesjonalizm. Ten schowany w blokowiskach lokal z tym domowym klimatem i przepyszną pizzą musi być nagrodzony. Naprawdę, od serca - ze świecą szukać w Polsce lepszej pizzy, w dodatku moim zdaniem mogącej konkurować z tymi włoskimi.
Rzadko polecam jakiekolwiek żarcie, bo każdy ma swoje gusta i jedne są lepsze, drugie gorsze. Ale jak w przypadku Kilo Mąki i Pod Trójką z Kielc, tak muszę, po prostu muszę wam polecić Veronę z Gorzowa Wielkopolskiego.
Najprościej mówiąc jest zajebista! Z kamiennego pieca, kucharz (chyba też szef) spoko facet. Pełny profesjonalizm. Ten schowany w blokowiskach lokal z tym domowym klimatem i przepyszną pizzą musi być nagrodzony.
Naprawdę, od serca - ze świecą szukać w Polsce lepszej pizzy, w dodatku moim zdaniem mogącej konkurować z tymi włoskimi.
Także polecam, 10/10.