[R.....e]

#ciekawostkiprawnoprawnicze

W Polsce obowiązuje Kodeks Postępowania Administracyjnego z 1960 roku. W 1960 roku instrukcyjny termin na załatwienie sprawy wynosił 2 miesiące, już w 1980 przepis zmienił treść na:

od: 1980-09-01

§ 3. Załatwienie sprawy wymagającej postępowania wyjaśniającego powinno nastąpić nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie skomplikowanej - nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania, zaś w postępowaniu odwoławczym - w ciągu miesiąca od dnia otrzymania odwołania.

Czyli w latach 1960-1980 nastąpił taki postęp, że uznano termin 2 miesięczny za długi i skrócono go do 1 miesiąca.

Mamy rok 2013. Komputery, internet, UE, urzędników wykształconych i dobrze opłacanych. Nie da się nawet porównać rzeczywistości 1980 z rzeczywistością 2013. Ile obecnie wynosi termin na załatwienie sprawy w urzędzie?

[staa]

@RageKage: Termin terminem, prawdziwe pytanie to ile wynosi średnia długość oczekiwania na rozpatrzenie

[R.....e]

@staa: nikt chyba nie robi statystyki bo pod KPA łapią się i takie sprawy jak zameldowanie (od ręki?) jak i utworzenie banku (rok).

Ale robione są statystyki jeśli chodzi o pozwolenia na budowę (bo to dość istotne dla gospodarki):

Przeciętnie 311 dni trwa w Polsce załatwienie pozwolenia budowlanego. To trzy razy dłużej niż w Niemczech. Kłody pod nogi rzucają firmom nawet gminy – często wydanie decyzji uzależniają od tego, czy firma

[trollbuster]

@RageKage: większość urzędników jest mentalnie w 1980 roku

[R.....e]

@trollbuster: albo 1960 ;)

[staa]

@RageKage: Sam widzisz, że ustawowy termin nie daje to żadnej ciekawej informacji. Mogą być to dwa miesiące, a sprawy będą szły bardzo szybko, z drugiej strony można pod publikę zarządzić termin… niech będzie tydzień, i połowa spraw się nie zmieści. Termin swoje, a stan faktyczny swoje.

[void1984]

@staa: Wystarczy np. że sprawy nie rozpatrzone w terminie uzna się za zaakceptowane.

[staa]

@void1984: Wtedy pojawi się dużo wniosków skonstruowanych tak, żeby nie dało się ich rozpatrzyć w terminie. Myślę że całkiem sporo można by w ten sposób wymusić/ wyłudzić.

Regulacje prawne nie zaczarują rzeczywistości. Gdyby tak było, na Łotwie wprowadzono by obowiązek posiadania ziemniaka