Wpis z mikrobloga

  • 375
Niech będą przeklęci, którzy polecali tu #interstellar. Toż to jeden z najdebilniejszych filmów w dziejach. Potrzebowałem trzech wieczorów i sporo piwa, żeby to coś strawić. Zero dramaturgii, godziny przynudzania, zero logiki, kpina z science i nędzne fiction, kretyński humor i jakieś ckliwe sceny ciągnące się do obrzygania. Nie doczekałem się też tych niesamowitych rzekomo krajobrazów z obcych światów. Sorry, mirki, ale ten #film ma prawo podobać się chyba tylko komuś, kto nic albo prawie nic wcześniej nie czytał i nie oglądał a emocjonalnie nie minął jeszcze gimnazjum. Nie rozumiem ocen na #filmweb i hurra recenzji. #sciencefiction #scifi #sf #nolan #niepopularnaopinia

Czy ktoś może myśli tak samo? Jestem nienormalny czy to świat zwariował? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
kurp - Niech będą przeklęci, którzy polecali tu #interstellar. Toż to jeden z najdebi...

źródło: comment_ECDtPehAclxPqLEmXDWU882origC4XYT.jpg

Pobierz
  • 143
@kurp: Tzn. również uważam, że wytykanie Interstellara jako "arcydzieło" z czym się często spotykam to niemożebna przesada, wskazująca jedynie na ignorację w temacie SF, z drugiej nie jest to aż tak beznadziejny film jak piszesz. Nolan starał się jedną nogą stać w sferze ambicji (co się chwali), drugą niestety jednak musiał postawić tak, by przeciętnego widza nawet w ogóle SF nieznającego zadowolić i wyszło o tak właśnie.
@kurp: filmu nie oglądałem, ale całkowicie zgadzam się co do ocen na Filmweb. Wiele razy sugerowałem się ocenami na Filmwebie przy wyborze filmu na wieczór i wiele razy się zawiodłem. Przykłady: Nietykalni, lot nad kukułczym gniazdem, incepcja, gran torino, adwokad diabła, bękarty wojny, Święci z Bostonu. Nie mówię, że te filmy był złe, ale skoro znajdują się w pierwszej setce najlepszych filmów na filmwebie to spodziewałem się czegoś o wiele lepszego,
  • 11
@soft1house Trzymać się kupy. Można zmieniać fizykę, wyobrażać sobie co tylko dusza zapragnie, ale, do #!$%@? nędzy, to się musi trzymać kupy, być wewnętrznie spójne.

Blade Runner, Matrix, Raport mniejszości, Solaris. Nie oglądałem jeszcze Marsjanina, ale jeśli jest wierny książce, to też powinien być fajny. To jest zresztą super przykład bardzo naciąganego science fiction - po bandzie, ale bardzo spójnie i konsekwentnie, spokojnie pozwala na "zawieszenie niewiary".
@soft1house Z Solaris masz pewnie rację. Książka była genialna, z filmu, faktycznie, kojarzę jakieś dłużyzny. Tam jest wątek miłosny i trochę wewnętrznych rozterek bohatera, które na papierze się pewnie jakoś broniły, a na ekranie wyszło jak wyszło. To jak z Mistrzem i Małgorzatą, gdzie czytasz, zachwycasz się, a potem na ekranie masz przez pół filmu cycki i nie możesz uwierzyć, że to ta sama fabuła.

Wpisałem Solaris, bo to, co tam spotykasz,