Aktywne Wpisy
zloty_wkret +180
GrzegorzPpoz +67
#!$%@? rzygam już tym portalem. Od kilku tygodni całe gorące permanentnie #!$%@? waleniem konia do rozliczeń pisowców albo podniecaniem się najpierw chadem kotłownią, a teraz tuskiem. To już nie jest portal ze śmiesznymi obrazkami tylko czysty propagandowy ściek. Dosłownie nie ma się nawet do czego uśmiechnąć na tej smutnej jak #!$%@? stronie. Serio wam się jeszcze nie przejadło czytanie kolejnego wpisu zaczynającego się od "gdyby nie tusk to błe błe błe węgry
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Tytuł: 451° Fahrenheita
Autor: Ray Bradbury
Gatunek: dystopia
Stron: 240
Cykl: nie dotyczy
★★★★★★☆☆☆☆
Najbardziej podobał mi się sam początek, dosłownie pierwsze klika stron. Przemyślenia strażaka na temat swojej pracy, niby wszystko się zgadza, aż tu nagle następuje mały zwrot akcji. Strasznie sprytnie napisane i bardzo się cieszę, że nie czytałem opisu z okładki bo zepsułoby mi to całą tę radochę. Kawałek dalej też jest nieźle, wizja wypłowiałej, wypranej z emocji przyszłości, pojedyncza postać niepasująca do reszty - zapowiadało się ciekawie. Niestety później wszystko zamienia się w czołobitny pean na cześć książek i czytelnictwa, fabuła podąża w kierunku, którego kompletnie nie oczekiwałem. I to niestety nie dlatego, że mamy jakiś zaskakujący zwrot akcji, tylko część wątków zostaje brutalnie urwana w mało satysfakcjonujący sposób i całość wskakuje na kompletnie inne tory. W ogóle druga część książki sprawiła na mnie wrażenie niespójnej z początkiem i urwanej. Nie żeby była to jakaś bardzo zła książka, bo czyta się nieźle i można się przy tym dobrze bawić, po prostu mi osobiście nie odpowiada kierunek w jaki autor popchnął akcję i uważam to, za zmarnowanie ogromnego potencjału jaki wyczuwałem na początku historii. Eh, rozczarowałem się.
#bookchallenge [24/24] #bookmeter
@ryhu: Ale przyznasz, że monolog Beatty'ego mówiącego bez ogródek co ludzie widzą w literaturze i książkach miał wiele wspólnego z prawdą, choć raczej literaturę deprecjonował?
Z książek o tym, co się stanie jak ludzie przestaną czytać polecam "Przedrzeźniacza" Waltera Tevisa.
@ryhu: Ja zupełnie przypadkiem sięgnęłam i wdarł mi się w głowę nie głównym wątkiem a całym mnóstwem perełek rozsypanych w historii:) Daj znać jak przeczytasz, jestem ciekawa jak Ci się spodoba.