Znacie to, nie? Gdy rano wypadnie jeden tramwaj i ci wszyscy ludzie pakują się do kolejnego. Wchodzą tak długo, aż zostanie przekroczona wartość krytyczna. Teraz to już jest jeden kolektywny byt. Teraz to płyn z ludzi falujący wewnątrz tramwaju. Jedność.
@Warwick: Też miewam takie rozkminy w komunikacji miejskiej. Najbardziej egzystencjalne myśli nachodzą człowieka w autobusie/trajtku, być może ma to jakiś związek z błędnikiem ( ͡°͜ʖ͡°)
#gownowpis