Wpis z mikrobloga

71 457,48 - 22,51 = 71 434,97

A teraz za dzisiaj. Rano na bieganie nie było czasu - wyprawiałem rodzinę na weekend do teściów, musiałem lecieć załatwić coś w firmie, kupić i złożyć szafę z ikei… z góry zaplanowałem że polecę wczesnym popołudniem. Z wczesnego przedpołudnia zrobiła się 14:30, ale co tam - poleciałem w letnich ciuchach (no bo i letnie temperatury - 11 stopni! - szok) nieuzbrojony w odblaski itp… jedynie na mordzie maska - bo choć wiatr był to zapylenie spore a w niektórych miejscach czułem się jakby mnie ktoś próbował uwędzić.
Tyle, że pobiegłem sobie czysto relaksacyjnie - spokojne tempo 5:00-5:30/km, a im dalej biegłem tym bardziej chodziły mi po głowie myśli by sobie trochę nadrobić kilometrów i odkuć się po tym fatalnym październiku co to ledwo 120km udało się wybiegać - i tak co chwila skręcałem na coraz dłuższe trasy, aż zrobiło się nagle 22km i zastała mnie noc. Dobrze że końcówka już praktycznie tylko po chodnikach była…Swoją drogą, znowu mi świruje pulsometr - na początku daje dziwnie wysokie odczyty, potem
jest już OK

Po biegu przyszła pora na prace przy meblach, a potem wszystkie spalone kalorie z nawiązką odzyskałem wsuwając pizzę popijaną piwkiem. A co, w końcu biegam po to by sobie pojeść ;)

#sztafeta #biegajzwykopem #bieganie #enronczlapie #ruszkrakow #biegajwmasce
Pobierz enron - 71 457,48 - 22,51 = 71 434,97

A teraz za dzisiaj. Rano na bieganie nie było ...
źródło: comment_flijq4nFYkHQgUbzcBI1h4kmCfJpXikI.jpg
  • 4
@enron: a taka maska chroni jakoś fajnie przed zimnym powietrzem, czy raczej tylko filtruje powietrze?


@austra: chroni, biegałem w niej właśnie też wtedy gdy było po prostu mocno zimno - rzędu -15 czy -19 stopni, zdecydowanie lepiej wtedy się oddycha (choć w pewnym stopniu człowiek się kisi w sosie własnym ;) Przy tych gorszych temperaturach trochę zamarza, po dłuższym biegu miałem z reguły wiszące na niej sople lodu - ale