Aktywne Wpisy
mandanda +109
Niech mi ktoś wytłumaczy, o #!$%@? tutaj chodzi z tym całym rynkiem matrymonialnym. Wśród znajomych 30 letni single i singielki, koledzy którzy w wieku 25 lat nigdy w życiu nawet blisko bycia w związku nie byli, tymczasem mój wujek ma żonę i dwójkę dzieci a typ:
- zawodówka skończona
- 30 lat #!$%@? w januszexie za minimalną
- ziemniaczany ryj typowego polaka
- gdyby ciotka by mu nie ugotowała, to by umarł
- zawodówka skończona
- 30 lat #!$%@? w januszexie za minimalną
- ziemniaczany ryj typowego polaka
- gdyby ciotka by mu nie ugotowała, to by umarł
Stefan_ciastko +96
Taka sytuacja z pociągu kilka tygodni temu. Jechalem z Krakowa do Rzeszowa. W pociągu roi się od ukraińców, ogolnie ludu pełno. Przepychają się jakby pociąg należał do nich, nie liczą się z nikim i z niczym. Darcie japy, bluzgi i inne w zasadzie nie robią na nikim wrażenia. Rozwaliła mnie sytuacja z konduktorem który sprawdzał bilety. Podchodzi do jakieś ukrainki która jechałą z 3 dziewczynami (z córkami chyba).
Konduktór mówi do tej
Konduktór mówi do tej
Już mom nowo wyliczanka, ślonski krupniok to kaszanka. Polsko babka to jest zista, piwa skrzynka to jest kista, ślonski fater to jest tata, wasz pomidor to tomata. Wy mówicie my godomy, u was babcie u nas omy. Z włosów spinka u nos szpanga, zwykle trzepak to klopsztanga. Tam pociagi u nos cugi, garnitury to ancugi. Filiżanka to jest szolka, pani z polski to gorolka. Rowerowy łańcuch to je keta, a fuzekla to skarpeta. Na landrynki godom szkloki, z owsa placki - hawerfloki. Polski józef to jest zefel, za to guzik to jest knefel. Tam się grzeje tu hajcuje, jak się śpieszy to piluje. Tam tablica tu tabula, a pierwiosnek to prymula. By upiększyć - pomaluje, by ugryfnić - #!$%@?. Tam zasłony a tu sztory, jak mom krankol- jestem chory. Na pół litra godom halba, zaś weranda to jest lauba. Jak oszczędzam to szporuja, jak chcę wietrzyć to luftuja. Dowo pozór - jest ostrożna, fuzbal to jest piłka nożna. Poduszeczka to zagłowek, a przikopka to jest rowek. Tam walizka a tu kofer, a kierowca to jest szofer. Awantura - u nos haja, tam jest grupa a tu zgraja. W szafie wieszak - w szranku bigiel, u was wiadro a tu kibel. Mamlas - to niezdara, a plebania to jest fara. Sok z kapusty to jest kwaska, a fartuszek to zopaska. U nos lyjty, u was lanie, wasze kłucie, nasze żganie. Panna z dzieckiem to zowitka, kromka chleba u nos sznitka. A motyle -szmaterloki, łyżwy z korbką to kurbloki. Dużo mówić to fandzolić, lekceważyć- u nos smolić. Włóczyć się to znaczy smykać, u was modlić u nos rzykać. Schacharzony to zepsuty, tu szczewiki a tam buty. Seblyc sie to jest rozbierać, roztopiyrzać to rozpierać. U was katar u nos ryma, denaturat to jest bryna. Tu wyklupać tam wytrzepać, u was rzucać, u nos ciepać. Iść na randkę to zolycić, u was zlapać u nos chycić. U was rura u nas ruła, a piekarnik to bratruła. Tu zmarasić tam zabrudzić, tam sprowadzić a tu skludzić. Ciepać machy - stroić miny. Tam obierki - łoszkrabiny. Grysik to jest manna kasza, zamiast wusztu jest kiełbasa. Powóz konny to jest fura a napisoł to Szymura
#slask #katowice #rybnik #pszczyna #slaskagodka #jezykiobce #ciekawostki #humor
Komentarz usunięty przez autora
Jestem ślązakiem godom i mówię chociaż ponoć i tak słychać z szyku zdań i typowych fraz, że z aldrajchu nie jestem. Uważam, że przy okazji świąt Śląska tradycja jest najlepsza i dlatego staram
Nie mam służalczej postawy ale bez standardów w życiu będziemy mieli dziadostwo ciągle tak widoczne.