Wpis z mikrobloga

Hej Mirki,

W poprzednim wpisie pisałem o tym jak zacząłem jeździć dla #ubereats w Brukseli.

W piątek zakończyłem ze 117 euro. W sobotę zrobiłem 5 dostaw, 3 w południe, dwie wieczorem. O 20h musiałem przestać żeby pojechać do siostry. Za te 5 dostaw dostałem 37,5 euro.

W niedzielę wróciłem do domu od siostry około 17, miałem już nie jeździć, ale dostałem SMS że będzie trochę dostaw do zrobienia to się zmusiłem i wyjechałem. Zrobiłem 6 dostaw za prawie 41,5 euro.

Na razie jedyne napiwki jaki dostałem to w piątek, 6 euro.

Wczoraj, pojechałem do włoskiej restauracji po jakieś makarony, i typek zapomniał dać coca cole w puszce... Dostawa była 6 km, a ja byłem już prawie na miejscu gdy zadzwonił i mnie o tym poinformował. Zamiast się wracać, zajechałem do sklepu i sam kupiłem... Na koniec pracy zajechałem do tej restauracji i mi oddali te cole :D.

W tym tygodniu zamierzam jeździć ile da rade, również w dzień jeżeli pozwoli mi na to moja główna działalność (tłumaczenia). Mam nadzieję że uber pozwoli mi zwiększyć moje dochody o minimum 500-1000 euro miesięcznie. Będzie w sam raz na stałe opłaty. Co jest fajne, to to, że jazda w uberze jest opodatkowana vatem 6% gdy tłumaczenia to 21%. Więc duża część pieniędzy zostanie u mnie Kieszeni.
Dochodowego na razie nie mam, bo zacząłem w lipcu i za mało zarobiłem (do tego doszły koszta i amortyzacja skutera). Mogę jeszcze zarobić z 5k euro bez płacenia

#uber.
WutkaBXL - Hej Mirki, 

W poprzednim wpisie pisałem o tym jak zacząłem jeździć dla ...

źródło: comment_UvJz8ACnBGFoNWl23xJVXdb4JAnyKaE7.jpg

Pobierz
  • 6