Wpis z mikrobloga

No i poszła dziś pierwsza rozgrywka w New Angeles. Gra jest dla mnie fenomenalna. Najważniejsza część rozgrywa się nad stołem. Każdy gracz ciągnie linę w swoją stronę, ale przy okazji trzeba pilnować, żeby lina nie pękła. Bo jak pęknie, tzn. licznik zagrożenia wzrośnie za bardzo, to wszyscy oprócz federalisty (który jest ukryty) przegrywają.
Na początku wygrała chciwość i nikt nie martwił się o miasto, a jak zorientowaliśmy się, że miasto jest zagrożone, było już za późno i federalista wygrał.
Jest to gra, która wymaga odpowiedniej ekipy. Nie każdemu podejdzie, nie każdy lubi takie gry, ale jak już się uda zebrać właściwych ludzi, to New Angeles rozkwitnie. Na pewno zyska po kolejnych rozgrywkach i poznaniu kart. Dla mnie osobiście po pierwszej grze 10/10. Uwielbiam takie gry i czuję, że w New Angeles mógłbym grać bez przerwy.

@Jednobrewy - może masz chęć dodać coś od siebie? :)
@Stefol - wołam, bo byłeś ciekawy opinii po rozgrywce.

#grybezpradu #gryplanszowe
Pobierz piotrow - No i poszła dziś pierwsza rozgrywka w New Angeles. Gra jest dla mnie fenome...
źródło: comment_DiTzRpNJBEvStzYHUOar0lRz3yBnnAcs.jpg
  • 5
@piotrow: 10 bym jej nie dał od siebie, ale ma z pewnością olbrzymi potencjał nawet na taką ocenę. Wymaga jednak dobrej i najlepiej stałej grupy graczy, którzy nie wynoszą urazy poza granie. Co się dzieje w New Angeles, zostaje w New Angeles ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@piotrow: grałem 3 razy. Za każdym razem wygrał federalista. Ogólnie, jak dla mnie, gra wyzwala za dużo negatywnych emocji. Po początkowym "zachwycie" ja osobiście obniżyłem tej grze swoją ocenę
@zmeczony11: No właśnie to mnie też zastanawia. Jak jest z Federalistą? Wydaje się lepszy, ale czy jego przewaga nie wynika z braku ogrania? To może być spora wada jeśli dopiero zgraba ekipa po kilkunastu partiach będzie w stanie z nim rywalizować na równi.
@zmeczony11: ja uwielbiam negatywną interakcję i grę nad stołem, tak że negatywnych emocji we mnie brak. Może się zdarzyć, że po kilku rozgrywkach obniżę ocenę, ale póki co jestem zajarany tą grą jak rzadko którą.

Co do wygranych federalisty, to wydaje mi się, że w pierwszych rozgrywkach są one nieuniknione. Tak chyba działa nasza psychika. Każdy chce zrealizować swój cel i na początku grą rządzi chciwość. Dopiero później gracze orientują się,
@Jednobrewy: przewaga federalisty wynika z braku zaufania reszty graczy do siebie. Nikt nie mysli o miescie tylko o tym zeby innym nie pozwolic za bardzo zdobywac punktow zapominajac o tym ze tylko jednego gracza trzeba przescignac. No chyba ze wylosuje sie samego siebie to juz jest kapa