Wpis z mikrobloga

Ostatnie dwa wyloty w przestworza z różowympaskinem zaliczyliśmy Ryanairem. Tanio jak barszcz, ale to co się #!$%@? na pokładzie to jest jakaś parodia. Dzień dobry, proszę siadać, eko-gówno którym obite są fotele już czeka żeby przykleić się do skóry, oczywiście wylot zawsze z około pół godziny opóźnienia. Miejsca tyle, że trzeba siedzieć na baczność (wcześniej nawet nie wiedziałem że to jest możliwe), nie mówiąc o braku jakiejkolwiek regulacji foteli. Startujesz i się zaczyna: "HELLO AND ŁELKAM ON FLIGHT XYZ FROM TO. WE HAVE A VERY SPESIAL OFFER TUDAJ". I teraz od momentu gdy tylko nie świeci się lampka "siedzieć na dupie, turbulencje" to co dwadzieścia minut jak na #!$%@? targu w Kairze. A to sprzedaż napojów i przekąsek w jakiś idiotycznych cenach (3 euro za plastikowy kubek herbaty xd), a to perfumy w promocyjnych cenach, a to loteria, a to słuchawki (ale tylko dzisiaj!). Ledwie człowiek da radę cudem zamknąć oczy na chwilę (cały czas na baczność!), to zaraz piszczy interkom i steward nadaje kolejną "bardzo ważną, bardzo dobrą wiadomość", czyli ostatni gwizdek, żeby przed lądowaniem kupić suchą podwawelską czy inny #!$%@?.

A w PLL LOT jakby inny świat: "Dzień dobry, witamy na pokładzie, proszę się rozgościć, witamy serdecznie". Eleganckie stewardesy, a nie jakieś kmioty w mundurkach szkolnych pomagają ci znaleźć miejsce i wsadzić bagaż. Siadasz, rozkładasz fotel (odrobinę, ale zawsze). Po starcie kawka, herbatka, Prince Polo, kanapeczka. W błogiej ciszy lecisz sobie, dostajesz kocyk i poduszkę, więc walisz w kimę. Jest pięknie, stewardessa delikatnie potrząsa tobą, żeby przypomnieć o zapięciu pasów przed podejściem do lądowania. Do LOTu można porównać tylko Lufthansę, nawet Air France to przy nich cienkie bolki.

Dlatego w tym roku na majówę tylko LOT. Bilety już kupione. Wychodzi drożej o jakieś 30% (bagaż rejestrowany w cenie, nie jakieś upychanie się do podręcznej walizki), ale wszystko co powyżej, plus odrobina patriotyzmu gospodarczego są warte więcej niż parę #!$%@? cebulionów. Niech szlag trafi Ryanaira, takiej chały na żadnych innych liniach nie ma.

#podroze #podrozujzwykopem #ryanair #lotnictwo #lot #patriotyzmgospodarczy #turystyka
  • 23
@mirekmirkowski: Ale z porównaniem LOTU do Lufthansy to trochę odleciałeś. Latam co prawda tylko kilka razy w roku, ale przede wszystkim kanapki w locie przestali serwować ze dwa lata temu i jest tylko paid service. A w Lufthansie jest zawsze kanapka lub ostatnio ciacho, a z napojami chodzili dwa razy i w opcji jest też piwko. Maszyny niemieckie (skrót myślowy, tak, wiem że to wszystko Boeingi czy inne Embraery) są czystsze
nem zaliczyliśmy Ryanairem. Tanio jak barszcz, ale to co się #!$%@? na pokładzie to jest jakaś parodia. Dzień dobry, proszę siadać, eko-gówno którym obite są fotele już czeka żeby przykleić się do skóry, oczywiście wylot zawsze z około pół godziny opóźnienia. Miejsca tyle, że trzeba siedzieć na baczność (wcześniej nawet nie wiedziałem że to jest możliwe), nie mówiąc o braku jakiejkolwiek regulacji foteli. Startujesz i się zaczyna: "HELLO AND ŁELKAM O


@
@mirekmirkowski w szalone środy są fajne promocje, można kupić bilet w przyzwoitej cenie, szczególnie jak się rezerwuje że sporym wyprzedzeniem. Ostatnio leciałam do Anglii na Heathrow za ok 850 zł w dwie strony za dwie osoby z bagażem rejestrowanym i podręcznym. Do tego do leciałam dreamlinerem w jedną stronę, więc fajnie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@mirekmirkowski: Na trasie, na której ja latam najczęściej (Warszawa-Mediolan) Ryanair kosztuje jakieś 100-150pln, chociaż zdarzyło mi się zapłacić nawet tylko 70. LOT na tej trasie sobie życzy nawet 1000pln. Czy warto placic tyle więcej za więcej miejsca na nogi, batonika i wodę? Niech każdy sobie na to sam odpowie. W każdym razie tanie linie sprawiły, że dla wielu ludzi latanie z nieosiągalnego marzenia stało się czymś osiągalnym. A że stało sie
@mirekmirkowski Czy to pasta? 4326 razy leciałam Ryanairem i rzeczywiście jest kilka wad, ale bez przesady, Twoja wypowiedź to zwyczajne czepianie się.
A akurat słuchawki trzeba było kupić skoro interkom tak Ci przeszkadza w drzemce.