Wpis z mikrobloga

@Adriano: w PL szansa na wściekliznę, praktycznie żadne, zależy od regionu, jeśli "antyszczepionkowcem" nazywasz tradycyjnie tego co ma jakiekolwiek wątpliwości to raczej zachowa się jak normalny człowiek: pierwsze co to należy sprawdzić psa, potem w zależności od wyniku np. jeśli się jakimś cudem okaże chory to stosuje się procedury poekspozycyjne np. podanie antytoksyny i anatoksyny.
Nie słyszałem o "antyszczepionkowcach" co zrobią inaczej ale kto wie, może tacy są. Możesz coś o