Wpis z mikrobloga

Życie czasem pisze przedziwne scenariusze, ale co zrobić, kiedy przeznaczenie staje na drodze...

W powietrzu czuć było ciepłe tchnienie wiosny, kiedy Apoloniusz - Polonez Ambulans - który myślał, że najlepsze lata życia ma już za sobą, ujrzał na parkingu ją - Mariolę - motocykl ratunkowy.

Stała tam neonowo żółta, skąpana w promieniach słońca, piękna, majestatyczna, a jednocześnie uroczo zadziorna.

Wrrrrr - rzekła na powitanie. ( ͡º ͜ʖ͡º)

Serce Apoloniusza na moment stanęło z zachwytu.

Ekhm ekhm - odpowiedział nieśmiało prostując się i otwierając zachęcająco drzwi.()

Ach, jak dobrze, że niedawno wziąłem się za siebie. W moim wieku mechanik i blacharz to była ostatnia deska ratunku. Kto wie, czy bez nich bym tu dziś był. Nowy lakier wygląda w porządku, te piękne naklejki chyba też są OK.... - pomyślał Apoloniusz - Jaka ona niezwykła... Ach, jak wspaniale byłoby spędzić z nią więcej czasu... Tylko ....tylko czy ona zechce?( ͡° ͜ʖ ͡°)

???

Ciąg historii Apoloniusza i Marioli nastąpi...

#motocykle #frmp #rozowepaski #niebieskiepaski #pokazmotor
FundacjaRatownictwoMotocyklowe - Życie czasem pisze przedziwne scenariusze, ale co zr...

źródło: comment_ghMjutS1QUtvLX94u6pcMxy1IdMPKFmY.jpg

Pobierz
  • 20
@xPanicz: Nie ma tak dobrze :( Nie-ratownik w ogóle nie wsiada u nas na takie moto, a ratownik ma ze sobą pełny sprzęt (który zajmuje prawie całe dostępne miejsce) i wtedy gdziekolwiek jest jest "na służbie".

Teoretycznie jest opcja żeby torby z wyposażeniem wywalić z kufrów, ale wtedy należałoby zakryć sygnały i wtedy moto byłoby "cywilne", ale w praktyce to mega uciążliwe. I dlatego u nas nie ma na Fundacyjnych MotoAmbulansach