Wpis z mikrobloga

Mirki, taka sytuacja z wczoraj. Jechałem na A4, betonowy odcinek bez pasa awaryjnego, gdzieś pod Legnicą. Zajechałem na jeden z tych małych parkingów autostradowych, taki na którym zmieści się góra 2 tiry.
Robię sobie 5 min. przerwy, jem spokojnie kanapkę, przeglądam co na wypoku, a tu jakiś typ barabani mi w okno z pytaniem o ogień. Nie palę, ale spoko, dałem odpalić z elektrycznej zapalniczki. Po chwili koleś wyciąga fiuta i zaczyna mi machać nim przed samochodem :| Mój mózg zawiesił się na dylemacie atakować czy uciekać. Po chwili mówi, że zrobi mi loda, takiego zajebistego, że nie będę chciał już nigdy więcej od kobiety. Grzecznie mówię, że muszę jechać, a ten do mnie, to po co tu się zatrzymywałeś skoro nie chcesz loda.
No bez jaj. W ogóle nie wiedziałem co o tym myśleć. Kiedyś jak jeszcze nie było autostrad to często i gęsto na każdym leśnym parkingu stały tirówki. Nie przeszkadzały, można było z nimi pośmieszkować i traktowało się je jako stały element krajobrazu. A teraz? Dziwny typ wykonujący beniz-dance, jeszcze niezadowolony, że ktoś zajmuje cenne miejsce parkingowe, które powinno być tylko dla jego klientów.
Pytanie do ludzi dużo jeżdżących, a szczególnie tirowców itd. Poważnie biznes prostytutek aż tak upadł, że jest popyt dać obciągnąć facetowi? Takie miejsca są jakoś oznaczone, żeby znów nie wjechać na minę?
#truestory #autostrada #a4 #wroclaw #legnica #pytanie #pytaniedoeksperta #prostytucja #takasytuacja #krzywaakcja #niecoolstory #niechlodnahistoria
GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni - Mirki, taka sytuacja z wczoraj. Jechałem na A4,...

źródło: comment_Ky3S7dI8dEgBaaQkKpAPLVlWkxlKwTQn.jpg

Pobierz
  • 20