Wpis z mikrobloga

18 maja Tor Żerań FSO przestał istnieć. Obecnie na jego terenie stacjonują koparki, które sukcesywnie usuwają nawierzchnię, bandy i całą resztę.
Ale od początku.
Dzisiaj tj. 18 maja o godzinie 6:30 na teren toru weszło 15 osób ochrony przeganiając pracownika pilnującego obiektu i zamykając bramę wjazdową. W przeciągu kilku chwil zeszli się stali bywalcy toru oraz jego najemcy chcąc dostać się na teren toru. Nie zostali oni wpuszczeni, a chwile później przyjechały koparki i rozpoczęły rozbiórkę.
Działania te są bezprawne, ponieważ najemca toru posiada dzierżawę do 2 lutego 2018r. (wcześniej właściciel obiektu bezprawnie zerwał umowę, a sąd odroczył sprawę właśnie do lutego 2018r. co w świetle prawa pozwala najemcy na kontynuowanie dzierżawy obiektu).
Osoby przebywające tam oświadczyły, że każdy kto zostawił na terenie samochód lub inne przedmioty ma czas do godziny 22 odebrać je. Po tej godzinie wszystko zostanie usunięte.
Najemca obiektu jest zdruzgotany. Według jego wyliczeń same bandy na torze kosztowały 50 tys. złotych.
Wieczorem w tej sprawie oświadczenie wyda WNR Warsaw Night Racing.
Smutnym faktem jest również to, że pomimo poinformowania ogólnopolskich mediów, żadne z nich nie chce nawet przyjechać na miejsce.
Niestety cała sprawa jest idealnym przykładem pokazującym, że dla właściciela obiektu nie liczy się ponad 65 letnia tradycja tego miejsca, na którym brukowana część jest zabytkowa(!), gdzie fani motoryzacji praktycznie codziennie zjeżdżali się by realizować swoje pasje, trenować czy po prostu spotkać się i porozmawiać, a ważniejsze dla niego są pieniądze deweloperów, którzy w przyszłości (mówimy tu o okresie kilku lat, ponieważ żadne zgody na wybudowanie osiedla nie zostały jeszcze wydane) planują dokonać tu kolejnej inwestycji mieszkaniowej.

Relacja na żywo na FB

#warszawa #fso #samochody #motoryzacja #samochodyefceki
  • 7
Niestety cała sprawa jest idealnym przykładem pokazującym, że dla właściciela obiektu nie liczy się ponad 65 letnia tradycja tego miejsca, na którym brukowana część jest zabytkowa(!), gdzie fani motoryzacji praktycznie codziennie zjeżdżali się by realizować swoje pasje, trenować czy po prostu spotkać się i porozmawiać, a ważniejsze dla niego są pieniądze deweloperów, którzy w przyszłości (mówimy tu o okresie kilku lat, ponieważ żadne zgody na wybudowanie osiedla nie zostały jeszcze wydane) planują
@efceka Sytuacja wydaje się chora, ale najemcy mają swoje prawa i na pewno nie zostaną sami po takim czymś. A co do samego toru - jestem fanem motoryzacji, mam szczęście mieszkać w Poznaniu, więc tor mam na miejscu, ale też jako zwolennik wolnego rynku - jeśli można coś kupić za małą kwotę, a sprzedać za dużą, to czemu nie?