Wpis z mikrobloga

Kiedyś spotkałem Wiktora Striboga na pogrzebie jakiegoś sławnego YouTubera. Podchodzę do niego i mówię "Cześć Stribog ty skur­wysyn­u". A on tylko "Elo" i odwraca głowę. Sprzedałem mu blachę w potylicę i mówię "Słuchaj mnie, bo ci nie dam kasy na koszulki." Wiktor coś tupnął, coś mruknął ale mówi "Dobra słucham ciebie cierpliwie, co masz mi do powiedzenia." "Czemu oszukujesz z trzecim odcinkiem Poradnika Uśmiechu?" Wiktor Stribog powiedział do mnie "Ty kur­wa, spadaj stąd, downie" i przykleił mi papierowe oczy Agatki. Potem uciekł tam, gdzie słoneczna kusi łąka.
#krainagrzybow