Wpis z mikrobloga

Dokonałem pewnych przemyślen i chce sie nimi podzielić.

Starając sie jeździć zgodnie z przepisami, zawsze mam jakis przypal- oczywiście chodzi mi o emeryckie tempo, zamiast podwójnie ciągłej - ściana, tego typu sprawy. Dziś koleś wyjechał mi na pas i miałem awaryjne hamowanie na mokrym(ABS) dalej rowerzysta bez jakiejkolwiek sygnalizacji wysokoczyl mi pod koła, wyminalem na mm. Ostatnio @localh0st miał okazje bliżej sie zapoznać z dźwiękiem mojego ABS, ponieważ jakis kretyn zaczął zawracać ,tak kompletnie z dupy, postanowił to zrobić 20 m przed naszymi motocyklami. No strach #!$%@? jeździć zgodnie z przepisami. Nie jestem alfą, moja technika jest siermiężna oraz bardzo bardzo wiele potrzebuje sie nauczyć(choćby tankować ,zeby nie stać jak parowa na autostradzie), jednak to co czasem dzieje sie na ulicy to jest wojna.

Z drugiej jednak strony, jeżdżąc dynamicznie i "przebojowo" nie miałem pod bramkowej sytuacji, takiej przed która żegnałem sie z życiem. Było niebezpiecznie ale nie tak ze nie wiedziałem jak działać.
#motocykle
  • 24
Z drugiej jednak strony, jeżdżąc dynamicznie i "przebojowo" nie miałem pod bramkowej sytuacji, takiej przed która żegnałem sie z życiem. Było niebezpiecznie ale nie tak ze nie wiedziałem jak działać.


@hypation: Nie bardzo rozumiem co ma twoja prędkość na drodze/przebojowość do częstotliwości występowania #!$%@?ów na drodze. Jak jedziesz wolno to nagle wszyscy dookoła jeżdżą jak gówno a jak #!$%@? to inni uczestnicy ruchu są przewidywalni i ogarninęci?

Trochę #logikazdupy
@przepiorka:

W całej tej teorii tylko "element wizualny" ma prawo zadziałać.

Element hydrauliczny nie, bak auta jest za nisko (poza tym sporo baków ma siatkę na wlocie, nie przepchniesz rurki), bak innego moto już prędzej ale też musi być jakaś różnica poziomów. Jakby ta rurkę zapiąć na wylot pompy paliwa i klikać zapłonem (1 litr potrzebuje około 50-80 klików, nie pytaj skąd wiem) to już prędzej.
Albo trzeba mieć butelkę i
@hypation: Miałem w życiu 2 kolizje z samochodem i za każdym razem bym jej uniknął, gdybym jechał szybciej i głośniej. Raz gość wjechał mi w tył, jechałem 60km/h w mieście w godzinach wieczornych, a drugi raz jadąc wolniej od ruchu do okoła (żeby nie złamać przepisów) zrobiła się na tyle duża odległość między mną a drugim autem, że auto wyjeżdżające z podporządkowanej myślało, że zdąży. No i nie zdążyło ( ͡