Wpis z mikrobloga

@Szkocik: nie wiem czy to kwestia tego, że się posypałeś. Nie wiem o astmie jakoś szczególnie dużo, ale po pierwsze na pewno jakąśtam rolę grają tu geny, a skoro mówisz, że w rodzinie są astmatycy to być może niewiele mogłeś zrobić. Po drugie wiem też że ludzie z astmą żyją całkiem normalnie więc nie ma się co łamać kumplu.
@skorpien: Ja wiem tyle, że wczoraj prawie się udusiłem, dziś poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu, dał mi receptę, kazał iść na jakieś testy wydolnościowe czy coś takiego i podał mi nazwę leku, który będę brał do końca życia. No i nie łamię się, akurat dla mnie życie jest 9,5/10 i zawsze morda od ucha do ucha, ale szkoda, że do dyszki dobić nie można.