Wpis z mikrobloga

#!$%@? mać, właśnie wróciłem do domu z Gdańska do Wrocławia. Po drodze na środku jakiegoś #!$%@?, w lesie ciemnym jak dupa wyskoczyl mi lisek. Wyhamowałem tak ledwo, patrzę a zaraz za nim niewidoczny zakręt o 90 stopni. Jakby lisek nie zaświecił ślepiami to na bank bym się nie zmieścił i wylądował na drzewie. Mówcie co chcecie ale dla mnie to opatrzność boska, zwłaszcza ze 50 metrów dalej stał kościół. Dziękuję Pan Bóg, dziękuję Pan Lisek.
#oszukacprzeznaczenie
  • 31