Wpis z mikrobloga

Od poniedziałku leżę na neurologii.

Pierwszej nocy mieliśmy na sali faceta, któremu 7 razy zmieniano pieluchę i który jęczał non stop. Dodatkowo z jakiegoś powodu nie wzywał sam pielęgniarek pilotem przy łóżku ale kazał nam wstawać i naciskać przycisk przy drzwiach.
Pomyślcie - neurologia i pacjenci poudarowi, normalne - otóż nie do końca. Facet miał zleconą dietę, a rodzina przywiozła mu kiełbasę, tłusty boczek i pomidora z cebulą i śmietaną, żeby bidulka głodny nie chodził. Na dokładkę przywieźli mi leki przeczyszczające i zdublowali te, które już dostał w szpitalu. Skutkiem była m. in. moja nieprzespana noc. Zlitowali się nad nami i przenieśli gdzieś faceta.

Upragnionego snu nocnego jednak nie jest mi dane zażywać, gdyż jeden z nowych lokatorów chrapie tak, że zamiast spać siedzę na na korytarzu i piszę na portalu ze śmiesznymi obrazkami. Najpierw facet łapie bezdech, po chwili zaczyna się dusić więc łapie kilka głośnych, chrapliwych haustów powietrza połączonych z rzucaniem się po łóżku. Potem pochrapie chwilę tak, że samoistnie tworzą się kręgi w zbożu i znowu bezdech. I to też nie jest kwestia jego choroby, po prostu nieleczone chrapanie.

Co tu się odpierdziela w dzień to już nawet nie chcę mówić nasłuchałem się tak absurdalnych rozmów, że wystarczy mi szpitali na jakiś czas. Może napiszę coś następnej nocy, jeśli znów nie dadzą spać.
  • 23
@blinkin:

Facet miał zleconą dietę, a rodzina przywiozła mu kiełbasę, tłusty boczek i pomidora z cebulą i śmietaną, żeby bidulka głodny nie chodził.


Kiedyś na chirurgii 2 godziny przed zabiegiem pacjent się #!$%@?ł, skończyło się zespołem Mendelsona i 3 tygodniami na OIOMie. Podobną historię słyszałem na chirurgii dziecięcej, też tatuś dziecko przed operacja nakarmił, bo biedne i głodne, z tym, że dziecko nie przeżyło. Ludzie to idioci, i nic się na
Nieleczone chrapanie naprawdę może uprzykrzyć życie :/ A nie jest to wcale trudne leczenie.

Może na pocieszenie tylko dodamy, że chrapiący jegomość też się nie wysypia, ale nawet o tym nie wie, bo przez lata zapewne przywykł do ciągłego uczucia zmęczenia z braku odpowiedniej regeneracji... Niemniej, nie zazdrościmy :/
@blinkin przypomniałeś mi jak leżałem na oddziale gastrologicznym i jeden dziadek miał mieć kolonoskopię na drugi dzień, więc miał nie jeść cały dzień i pić lek na przeczyszczenie. Facet stwierdził, że nikt mu nie zabroni jeść i chował się na schodach między piętrami i podjadał. Musiał przez to powtarzać przygotowanie do zabiegu raz jeszcze. Dodam, że nie czuł kiedy robi pod siebie, więc pielęgniarki zmieniały mu pościel kilka razy dziennie, plus mycie.
@tahti: no i właśnie, odnosząc się do tego co napisałeś. Ciekawi mnie jak to wygląda jak ktoś ma jakaś pilną operacje, a wcześniej się #!$%@?ł - bo oczywiście nie widział, że wyląduje pod nożem. Jest jakaś inna procedura wobec osób z umówioną operacją a nagłymi przypadkami?
@jombsik: Jest. Standard to 6 godzin na czczo. Ale jak jest pilny zabieg, to robi sie tzw szybka intubację, czyli sruuu wszystkie leki na raz, zeby szybko moc zaintubowac, zadnej wentylacji workiem, zeby zoladka nie nadmuchac, stol pochylony w strone nog, zeby grawitacja pomogla utrzymac zarcie na miejscu.
Normalna procedura, tylko zeby ja zastosowac, trzeba wiedziec ze ktos jest najedzony, bo jednak jest bardziej niebezpieczna niz zwykle intubowanie.
@FeniEnt: jak najbardziej :) W sieci na pewno znajdziesz sporo informacji na ten temat. Możesz też zerknąć na naszą stronę: www.medicusdcl.pl - znajdziesz tam garść informacji na ten temat. Pozdrawiamy :)