Wpis z mikrobloga

@Kasahara: tak ale nie przez internet, potrzebny jest do tego wywiad środowiskowy. Dam ci dobrą rade. Zapisz się na siłownie, zakręć się koło jakiś koksów. Dużo lepiej ci pomogą, szczególnie z ćwiczeniami niż nie jeden trener personalny. Ludzie na siłowni są naprawde przyjaźni i pomocni.
@jakacper: Powiem tak, ja ogarnąłem przez internet i efekty hmmm lepsze niż 95 % osób, które startowały ze mną; kwestia taka, że miałem wiedzę dość dużą i po prostu wybrałem dobrze, bo z łatwością bym rozpoznał wała. A co do samych ćwiczeń sobie oczywiście się spotkałem i pojechałem później. Co do "koksów" też mam wątpliwości ogromne, jak na nich patrzę i ich 1/4 przysiadu lub po 5 latach ciężary takie jak
@Kasahara: tak ale internetowy trener tez cię nie przypilnuje czy robisz dobrze ten przysiad. Wyśle ci gotowy plan i ma cię w dupie czy robisz dobrze czy źle. Dopisze Ci na koniec że czeka na fotki z metamorfozy. Nie rozumiem jak początkująca osoba może kupować plany od trenerów online. Niektóre ćwiczenia są naprawdę trudne do prawidłowego wykonania, ktoś musi ci pokazać i przypilnować.
@jakacper: Widocznie masz złe doświadczenia; nie wszędzie to tak wygląda. Chyba nasłuchałeś się za dużo o Jaglakach, Furiatach i innych dziadostwach; co jest oczywistą patologią, jednak nie zawsze tak jest
@wojciech-ogien: jasne, zależy od celów. Jeśli ktoś jest zdrowy i potrzebuje zrzucić tylko fat lub jest szczurem i cokolwiek zbudować oczywiście wystarczy kilkanaście godzin w necie. Jednak jeśli ktoś ma cięższą sytuację zdrowotną i bardziej ambitne celu tylko taką drogą albo nie będzie optymalnie albo straci się dużo czasu. Właściwie nie wziąłem pod uwagę kontekstu autora, który napisał "Celem jest odchudzenie górnej części ciała" co raczej wskazuje na całkowity brak widzy