Wpis z mikrobloga

Dzień dobry Mirki i Mirabelki (ʘʘ) po kolejnej tygodniowej przerwie znów pokażę Wam mój domowy ogród. Co się zmieniło od ostatniego czasu: "umarła" pomarańcza nr 3 - krótko mówiąc zgniła. Trochę w tym mojej winy, bo niepotrzebnie ją podlałam w tym słoiku. Miała dosyć mokro, a tylko przesadziłam z wodą. Reszta pomarańczy rośnie zdrowo :) Dwie ostatnie siedzą jeszcze we wspólnej doniczce, musiałabym je przesadzić  żeby miały więcej miejsca do rozwoju. Niezapominajka i Bazylia rosną zdrowo, bazylia pięknie pachnie. Mimoza wstydliwa rośnie również. Póki co z 20 nasionek wyrosły 2. Mimoza reaguje na dotyk oraz na pory dnia :) Rano się otwiera i w zależności od pory dnia jest otwarta mniej lub więcej. Na noc się szczelnie zamyka. Najbardziej jednak martwi mnie Muchołówka amerykańska... Dziś mija miesiąc odkąd ją posiałam i nic się nie dzieje. Od jakiś dwóch tygodni trzymam ją pod folią, żeby warunki do wzrostu miała dogodniejsze, a i tak nic. Doczytałam ostatnio, że nasiona do wysiewu powinny być świeże, a ja jak kupowałam to na aukcji sprzedawca napisał, że są zeszłoroczne ( ͡° ʖ̯ ͡°) Nie wiem co o tym myśleć...


Dziś zdjęcia zbiorcze, ponieważ pojedynczo za dużo tego wszystkiego potem :)
Tutaj na zdjęciu wszystkie moje pomarańcze (ʘʘ) w komentarzach pozostałe zdjęcia
źródło: comment_P6Hk4CXUpMVxh5SGoTmr5MTOuTpewdaj.jpg
  • 21
@anonimowyrozmowca: Wbrew pozorom korzenie nie są narażone na promienie słoneczne. Trochę Bazylia może, bo jest jej dużo w tej "doniczce", ale jak widać chyba jej to nie szkodzi. Poza tym pomieszczenie, w którym się znajdują jest mało nasłonecznione, bo okno mam od zachodniej strony, a drzewa w ogrodzie dużo zasłaniają