Piwo zakupione ~maj 2015, data ważności do 10.V.2016. Nalewa się czarne z niewielką pianą w podchodząca pod ciemny beż. W zapachu początkowo jak w porterze jak na pierwszy plan wychodzą słody i nuty opiekane. Potem dochodzi nawet fajna gorzka czekolada, kakao w proszku i spooro suszonej wiśni, lekkie utlenienie i wanilia. Smak wyraźnie słodki, by potem przejść w kwaskowato-wytrawny finisz podkreślony grzaniem. Czuć wyraźnie te macerowane w alko wiśnie zatopione w deserowej czekoladzie. Ciało średnie, wysycenie nieco powyżej niskiego. Nie powiem, że mi nie smakowało, nawet mi smakowało w porównaniu ze młodym wypustem sprzed dwóch lat. Gdyby to piwo wyszło w stanie takim jak teraz to czemu nie? Jakieś ris typu kurki ze smakiem na full to to nie jest, ale mieści się w ramach stylu. Moim zdaniem dwa lata czasu poprawiło to piwo na + w porównaniu ze świeżym, które zapamiętałem jako kiepskie z wszystkimi cechami młodego piwa (jabłuszko, rozpuszczalnik, nuty wódczane).
Każdy facet z którym byłam kupował mi kwiaty i zapraszał do restauracji , nigdy nie pozwalał wracać samej w nocy więc nigdy nie zejdę poniżej tego MINIMUM bo mniej już się zrobić nie da a jeśli facet nie robi nawet tego to menel nie facet którego można rozważyć #przegryw #p0lka
Tenczynek Imperial Stout (dwuletni), Browar Tenczynek alk9% ekst 24%
Piwo zakupione ~maj 2015, data ważności do 10.V.2016. Nalewa się czarne z niewielką pianą w podchodząca pod ciemny beż. W zapachu początkowo jak w porterze jak na pierwszy plan wychodzą słody i nuty opiekane. Potem dochodzi nawet fajna gorzka czekolada, kakao w proszku i spooro suszonej wiśni, lekkie utlenienie i wanilia. Smak wyraźnie słodki, by potem przejść w kwaskowato-wytrawny finisz podkreślony grzaniem. Czuć wyraźnie te macerowane w alko wiśnie zatopione w deserowej czekoladzie. Ciało średnie, wysycenie nieco powyżej niskiego.
Nie powiem, że mi nie smakowało, nawet mi smakowało w porównaniu ze młodym wypustem sprzed dwóch lat. Gdyby to piwo wyszło w stanie takim jak teraz to czemu nie? Jakieś ris typu kurki ze smakiem na full to to nie jest, ale mieści się w ramach stylu.
Moim zdaniem dwa lata czasu poprawiło to piwo na + w porównaniu ze świeżym, które zapamiętałem jako kiepskie z wszystkimi cechami młodego piwa (jabłuszko, rozpuszczalnik, nuty wódczane).