Wpis z mikrobloga

Jaki jeszcze jeden aspekt tańca okazał się kozakiem i chyba największym killer-feature?

Otóż rok temu idąc na zajęcia, totalnie nikogo nie znałem z tego środowiska. Zdębiałem jak po pierwszych zajęciach dostałem zaproszenie na imprezę urodzinową studia - zbierałem się dość sporo, ale koniec końców wtedy nie poszedłem. Jednak stopniowo poznając ludzi zacząłem czuć się wśród nich, coby nie powiedzieć jak między swymi. Pierwsze hehe piwo było już po jakimś miesiącu, potem się regularnie powtarzało z tańcami i bez. W zeszły piątek miałem zakończenie sezonu i analogicznie tą samą imprezę w tym roku, no cholera nie byłbym sobą jakbym teraz się na nią nie udał. Co za dzikie pląsy i alkoholizacja tam się podziała, to już zachowam dla siebie ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Było to idealnym podsumowaniem, udowodnieniem przede wszystkim sobie samemu (wykop i tak w takie rzeczy nie wierzy), że nie trzeba mieć znajomych, aby znaleźć znajomych. W przeciągu roku przeszedłem drogę od skrytego #przegryw dda, który w wielu przypadkach nawet nie wiedział jak się zachowywać wśród ludzi do gościa który czuje się bardzo fajnie na wszelkich większych lub mniejszych zbiegowiskach celem spożywania napojów wyskokowych oraz wykonywania dzikich tańców. Trzy nowe środowiska: taneczne w 7 punktach w mieście, skrzypcowe oraz wolontariat. W 2015 mój krąg znajomych zamykał się na uczelni, lul. Życie potrafi zaskakiwać.

Nie zamykajcie się na świat, tańczcie, cieszcie się życiem, nigdy nie wiadomo kiedy się może zakończyć. #!$%@? ten świat, nie ma respawnu, zwłaszcza jak nowotwór chce Ci #!$%@?ć combosa.

#tuxtanczy #goodvibesonly #taniec #milionowamotywacja #motywacja #przemyslenia #przemysleniazdupy
t.....4 - Jaki jeszcze jeden aspekt tańca okazał się kozakiem i chyba największym kil...
  • 14
@aardwolf: Grupa dla początkujących, ot co ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja do takiej nie trafiłem na początku, przychodziło do tańczenia po pokazaniu kroków i było non stop wołanie: Mariuuuuusz! (prowadzący). 3 miesiące tak mniej więcej było, dość cierpliwe partnerki popadały mi się na singlach. Po pół roku to ja już uczyłem partnerki, a nie na odwrót ( ͡° ͜ʖ ͡°) @makamele: Nie
@Tanzanit: @aardwolf: Byłem na ponad 10 rodzajach zajęć. Odbiór przez różowe na kursie nigdy nie był w żadnym kontekście negatywny, reakcje są fajne ( ͡° ͜ʖ ͡°) Laska w recepcji na siłowni po tym, jak powiedziałem że przyszedłem tu tańczyć (na salsation) zachowała żywiołowo jakby papież przyjechał ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°
@Tanzanit: @tux3284: chodziłem na kursy tańca w sumie 10 lat.
Wszystko jak krew w piach.
W końcu znalazła się taka super partnerka, że olałem 300 PLN zapłacone z góry tylko po to, żeby nigdy nie mieć z nią kontaktu.
Jak się poczyta np. na grupach poświęconych tańcowi na facebooku to co chwila jakaś patologia się trafi.
Różowe potrafią cała zapłakane wybiec z kursu przez poniżanie.
@aardwolf: Kwestia na jaką szkołę trafisz, patologie chyba w każdej branży znajdziesz ( ͡° ʖ̯ ͡°) Przez rok trafiła się jedna laska (ależ śliczna była) co po pierwszych zajęciach wybiegła z płaczem, ale pod koniec zajęć jak i w trakcie wszyscy ją uspokajaliśmy: nic się nie martw, przychodź, ucz się i baw z nami. Co miała na bani kolokwialnie mówiąc.
Na kurs w wersji ze stałą partnerką
@aardwolf @tux3284: To co polecasz na początek? Ja czekam na koleżanke, którą poznałem przypadkiem i jakoś z rozmowy wyszło, że chciałbym się nauczyć. Ona w euforii bo już chciała nie jednego nauczyć ale każdy się wstydził bo dziewczyna ładna i przyszedł tylko na 1 raz i tyle ich widziała. Rzekomo kiedyś tanczyła i nawet jakieś klasy tam pozdobywała ale nie jestem w stanie powtórzyć bo to czarna magia dla mnie :).
@Nichterreichbar: Bierz użytkowy, chociaż u nas na towarzyskim to koniec końców jest mix latynoskich, klasycznych z użytkowymi. Jak znajdziesz szkołę co w wakacje organizuje zajęcia to o ile ludzie na nią nie klną powinno być spoko - jak @aardwolf napisał, równie bywa, ale wyjątek nie tworzy reguły. Poczytaj opinie, pójdź na zajęcia pokazowe we wrześniu - wszystkie szkoły wtedy organizują dni otwarte. Lato jest takim sezonem ogórkowym, teraz większość czasu tańczę
@tux3284: O to właśnie chodzi....co raz z inną osobą to trochę kiepsko. Nie mówię, że po osiągnięciu jakiegoś stopnia zaawansowania to może nawet fajnie dla sprawdzenia z kimś innym ale na początku to chyba by pomogło.
Podrzuć jakieś filmy normalne bo na YT pewnie parę terabajtów filmów ale na czym się oprzeć to nie wiem :P Ten użytkowy ma jakieś inne nazwy? Aha i nie chciałbym przez miesiąc 2 kroków się
@Nichterreichbar: Kiepsko? Nic bardziej mylnego #pdk Z różnymi partnerkami nauczysz się w miarę sprawnie wyczuwać nowe osoby, co koniec końców ułatwi ci prowadzenie nowych. To też na jakimś poziomie jest super opcją.

Co do filmiku, miesza to się między discofoxem i użytkowym. Tutaj jest wersja z liczeniem raz-dwa-i-trzy, ale u nas preferowana jest prostsza opcja bez tąpnięcia na i - de facto uczą różnie. Z użytkowym kroki przeważnie są te same
t.....4 - @Nichterreichbar: Kiepsko? Nic bardziej mylnego #pdk Z różnymi partnerkami ...
@tux3284:
@Nichterreichbar:
Oj chłopie wiem o czym piszesz ;) Nie ma to jak wyjść z przysłowiowej piwnicy :D
Swoją przygodową zabawę z tańcem zacząłem siedem miesięcy temu i już widzę sporawy progress!
Na początku chodziłem na Kizombe, i powiem Ci gdyby nie prowadzący to bym nie został, namawiali mnie żebym chodził bo mają za mało Panów do pary. Początki były straszne: podstawy "baizik" to już była ciężką :D nie mówić