Wpis z mikrobloga

W październiku będę zaczynał trzeci rok metod ilościowych na SGH. Planuję wiązać swoją przyszłość zawodową z data science. Obecnie trochę forsuję rozwijanie twardych umiejętności na tym polu, poprzez uczenie się z zasobów internetowych. Przeglądając ofertę studiów II stopnia na SGH dotyczących analizy danych, wydaje mi się, że w tamtym czasie, większość rzeczy będę przerabiał po raz drugi, po przerobieniu ich już samodzielnie (zaczyna się to już dziać).

Ostatnio myślałem o magisterskich zagranicą, już stricte data science. Jednak, po wstępnym zaznajomieniu się z ofertą programów prowadzonych po angielsku, wiem, że będzie trudno tam trafić. A do tego dochodzą ogromne koszty, szczególnie utrzymania - teoretycznie mógłbym założyć, że będę już sobie pracował w branży i pozwoli mi się to utrzymać, ale wolę takiej bajki w głowie sobie nie układać.

Teraz pojawił mi się pomysł filozofii na UW. Żeby zapomnieć o studiowaniu II stopnia za granicą i pojechaniu gdzieś może później, chociażby w celu pracowania. Interesuję się żywnie filozofią odkąd pamiętam, sam z siebie czytuję Marka Antoniusza, Ciorana, Wittgensteina czy Bourdieu. Lubię się zajmować problemami jakie stawia sobie filozofia i znajomi również to zawsze podkreślali.

I tutaj zwracam się do kogoś, kto łączył filozofię z czymś innym. Albo po prostu jest/skończył ten kierunek. Na ile pracochłonne są to studia? Jak z innymi ludźmi, w jakich celach przychodzą na ten kierunek? Jak wygląda tok studiów (np. prace badawcze wpisane w program)?
#filozofia #datascience (liczę, że ktoś z tego pola wypowie się nad zasadnością takich studiów) #pytanie #studbaza #uw #jakzyc
  • 24
@Hayek: trzeba dużo czytać i ćwiczenia są trudne do zaliczenia, przynajmniej na UJ. Ja też myślałem o wzięciu drugiego kierunku, ale stwierdziłem, że chyba nie mam na to czasu. Poza tym filozofia to coś w czym można rozwijać się samemu, nawet, jak uważał Nietzsche powinno się to robić samemu. Prawdziwa filozofia zawsze brała się z pasji i głębokiej potrzeby, wręcz konieczności (o czym z resztą pisze Cioran).
@rainkiller: Ale czy samemu nie jest ciężej? Wydaje mi się, że człowiek może być izolowany od zgłębiania wielu rzeczy, tym bardziej, że uczęszczam na uczelnię, na której liczy się tylko cel. I jak sam sobie czasem coś poczytam i przetestuję umiejętność słuchania znajomych, tak może dorzucenie takiego kierunku pchnie mnie po prostu ku temu bardziej?
@Hayek: Poszedłem równolegle na filozofię na UW będąc na 1. roku II stopnia informatyki na tej samej uczelni. Wyleciałem po semestrze ze względu na łacinę, bo oczekiwania odnośnie poświęconego na nią czasu były dosyć spore, zdecydowanie zbyt duże jak na kierunek hobbystyczny. Ale gdybyś np. chciał pójść od razu na II stopień, to nie wiem, czy wtedy łacinę też trzeba ogarniać. Jeśli nie, to w sumie sam bym z chęcią wrócił.
@Kampala: O, to mnie nieźle zdziwiłeś. :D Szkoda, że tak nie było za moich czasów, choć z drugiej strony to dość odważne podejście, żeby na tak klasycznym kierunku nie było łaciny/greki choćby w ograniczonym stopniu, bo to jednak może być przydatne. U nas niestety oczekiwali, że po dwóch latach nauki będziemy w stanie dosyć swobodnie przetłumaczyć tekst, a prowadząca zajęcia oszacowała czas poświęcany na naukę łaciny na 8-10 godzin tygodniowo +
@alkan: Wydaje mi się, że jest możliwość pójścia na magisterkę i nawet doktorat bez wcześniejszego (formalnego) wykształcenia filozoficznego. Nie jestem jednak pewien gdzie tego szukać, mgliście pamiętam jedynie jakieś plakaty reklamujące taki tryb studiów.
@alkan: Możesz po prostu pójść na kognitywistykę, jeśli cię to najbardziej interesuje.
@Hayek: Ja mam właśnie podobną sytuację studiuję dwa lata informatykę i teraz się rekrutuję dodatkowo na filozofię. Jeśli cię to interesuje to moim zdaniem warto spróbować, najwyżej zrezygnujesz a jak nie pójdziesz to na pewno będziesz żałował.
@rainkiller: Skąd wiesz o trudności tych studiów na UJ? A wiesz może jak tam z łaciną? Też jest taki nacisk
@Hayek: Słyszałeś o tym programie: http://kolegia.sgh.waw.pl/pl/KAE/struktura/KEI/oferta/Strony/qem.aspx? Generalnie skierowany jest do ludzi po MIESI(witam kolegę ;D) i polega to na tym, że przez pierwszy semestr uczysz się na esgiehu do testów i potem jeśli je dobrze napiszesz, wyjeżdzasz na 3 następne semestry na dwa z czterech uniwersystetów do wyboru: Paryż(Sorbona), Barcelona, Bielefeld i Wenecja. Kończysz wtedy magisterkę z podwójnym dyplomem SGH+QEM. Jedynym problemem jest to, że te miasta są dosyć drogie
@Dralax: Wiem, tak się napaliłem, że sam wczoraj sprawdziłem. :D Jeśli studiujesz filozofię na UW, to mógłbyś mi powiedzieć, czym się różni fakultet od monografu? Dobrze rozumiem, że monograf to wykład, a fakultet to dokładnie ten sam wykład, tyle że jeszcze dodatkowo są do tego ćwiczenia? Bo listę fakultetów widzę, natomiast monografów nie, więc tak to rozumiem.
@transcendentalne_krojenie_chleba: fajnie to wygląda, ale z kilku powodów niezbyt mnie interesuje: koszty właśnie, bariera językowa w życiu codziennym (nawet mój niemiecki czeka na solidną poprawę) i program. Nie żebym się zraził do ekonomii, ale nie chcę teraz pchać się w jej zaawansowane aspekty, a skupić się na data science i ewentualnie później coś do tego dobrać.
Dobrze wiedzieć, że nie jest się jedynym outlierem ;)
@Dralax: i to bardzo rozsądnie
@alkan: Ja mogę powiedzieć, bo ex IF UW here :P. Monograf jest ściśle związany ze specką, ale równie często z tematem magisterki/licencjatu. Tematyka monografów jest znacznie węższa niż fakultetów i może tam np. wysłać promotor (tzn. zaproponować nie do odrzucenia, tak robił znany etyk prof. Jacek Hołówka), fakultatywne z natury są znacznie szerzej określone i na pewno osobom z zewnątrz łatwiej na nie wbić, bo nie są skierowane do nikogo konkretnego
@Hayek:

innym. Albo po prostu jest/skończył ten kierunek. Na ile pracochłonne są to studia? Jak z innymi ludźmi, w jakich celach przychodzą na ten kierunek? Jak wygląda tok studiów (np. prace badawcze wpisane w program)?


Dość pracochłonne, dużo zależy od poszczególnych fakultetów, seminariów itp. Zajęć jest na magisterskich sporo, ale da się te studia przejść prawie nic nie robiąc. Ludzie są bardzo różni. Praca badawcze nie są wpisane w program, ale