Wpis z mikrobloga

Mireczki drogie

mfindy znowu w akcji, tym razem na tropie bardzo ciekawej sprawy, otóż przyjrzeliśmy się zależności wiek samochodu vs składka za ubezpieczenie oc (link do pełnej treści : tutaj)

Parę suchych faktów na początek :

1. W ubiegłym roku Polacy sprowadzili ponad 500 tysięcy dziesięcioletnich i starszych aut (jesteśmy namba łan w Europie)

2. Nowe auto to wydatek minimum 30K, używane z niekręconym licznikiem można i za ok. 10K ( koszty eksploatacji niby niższe, ale im starsze auto, tym czasami więcej wydatków)

3. Średni wiek samochodu w Polsce to około 14 lat (dane Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów ACEA, według których aż 16 mln aut w Polsce ma 10 lat i więcej + info z naszych kalkulacji, które robicie)

I co w związku z tym, zapytacie ?? Okazuje się, wiek auta ma wpływ na składkę OC ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Spośród aut wyprodukowanych po 1990 roku, najmniej za OC zapłacą posiadacze samochodów z roczników 2007-2015. Z naszej analizy wynika, że w przypadku takich pojazdów, średnie ceny OC wahają się od 748 do 872 złotych. Z kolei na przeciwległym biegunie znajdują się samochody wyprodukowane w latach 1992-2000. Ich właściciele płacą za OC średnio ponad 1000 złotych.

Czyżby tutaj odgrywały rolę statystyki ? Na pewno tak - szczególnie statystyki wypadkowe, którymi dysponują ubezpieczyciele, większe prawdopodobieństwo usterki technicznej itd.

Ale jak to się ma do cen nowiutkich aut z bieżącego rocznika czy poprzedniego, gdzie według średniej płaci się za nie najwięcej! Czy stawkę podbija brawura czy może samochody-prezenty dla świeżych kierowców? A może auto kupione z salonu oznacza, że klient ma kesz?

Tutaj liczymy na wasze pomysły i wenę :D

Na koniec zrobiliśmy jeszcze testowe wyliczenie ubezpieczenia dla kierowcy, 35-latka z miasta #poznan, posiadającego 30% zniżki, który kupił właśnie używanego #volkswagen Golf (do kalkulacji przyjęliśmy roczniki 2000, 2005, 2010 i 2015) i wyszło to co na wspaniałym wykresie :

Golf z 2015 r. - 779 zł (najtaniej)
Golf z 2010 r. - 922 zł
Golf z 2005 r. - 1114 zł
Golf z 2000 r. - 1179 zł (najdrożej)

Także tego, zostawiamy to do wglądu Mireczkom i pamiętajcie, wszystko w wyliczeniach to średnia.

PS. przypominamy, że po korzystniejsze wyliczenie zapraszamy na priv! ( ͜͡ʖ ͡€)

#mfindmirkom #motoryzacja #samochody #ubezpieczenia #oc
mfind - Mireczki drogie

mfindy znowu w akcji, tym razem na tropie bardzo ciekawej ...

źródło: comment_1EiUIpwytkxKof2ym8cjzqSL2FWyomGO.jpg

Pobierz
  • 14
@mfind: a teraz w temacie... Podejrzewam, że ceny dla nowych auto mogą być takie dlatego, że ludzie zaraz po kupnie jarają się samochodem i więcej jeżdżą. Więcej kilometrów to większa możliwość kolizji.

A może też dochodzi nieznajomość własnego pojazdu? Szczególnie, gdy się zamieniło starego grata na zupełnie nowe. W sytuacji krytycznej odruchy zawodzą.

Albo chodzi o zbytnią brawurę. Na początku wiadomo, jeździ się spokojnie. Po jakimś czasie człowiekowi się wydaje, że
Podejrzewam, że ceny dla nowych auto mogą być takie dlatego, że ludzie zaraz po kupnie jarają się samochodem i więcej jeżdżą. [...]

A może też dochodzi nieznajomość własnego pojazdu? [...]

Albo chodzi o zbytnią brawurę. [...]


@DILERIUM: Mi się wydaje, że chodzi wyłącznie o zysk. Jak kupiłeś nowe auto to procentowo ubezpieczenie wychodzi tanio i właściciel machnie ręką. Pozostałe czynniki wymienione przez Ciebie występują w większości przypadków po zakupie jakiegokolwiek auta.
Pozostałe czynniki wymienione przez Ciebie występują w większości przypadków po zakupie jakiegokolwiek auta.


@mgr_rybak: tak, ale w przypadku nowego (z fabryki) auta 100% z nich to auta dopiero kupione. W przypadku każdego innego rocznika udział procentowy aut dopiero kupionych jest znacznie mniejszy


Oczywiście możesz mieć rację. Ja tam gówno wiem, gdybam se.
Ale jak to się ma do cen nowiutkich aut z bieżącego rocznika czy poprzedniego, gdzie według średniej płaci się za nie najwięcej! Czy stawkę podbija brawura czy może samochody-prezenty dla świeżych kierowców? A może auto kupione z salonu oznacza, że klient ma kesz?


@mfind: Czy to są dane z porównywarki "na dziś", czy analiza faktycznie wpłaconych składek?
Może chodzi o to, żeby klient kupując nowe auto nie organizował ubezpieczenia we własnym
@mgr_rybak: @mfind: jeszcze jedno może mieć znaczenie. Z jakiego okresu są te dane? Może się okazać, że wyliczenia roczników 2016 i 2017 są po podwyżkach cen OC, a większość starszych roczników przed podwyżkami, co może zakłamać obraz.

Może chodzi o to, żeby klient kupując nowe auto nie organizował ubezpieczenia we własnym zakresie, ale skorzystał z oferty dealera/leasingu.


@Millionth_Visitor: to dane z porównywarki. Nie sądzę, żeby leasingodawcy korzystali z mfind
@DILERIUM: sporo ciekawych kwestii poruszyłeś :) naszym zdaniem niewątpliwie wszystkie wspomanie mają wpływ (pośredni), oprócz wpisywania fejkowych danych i dziwnych wyliczeń, bo nie mając konkretnego auta jesteś w stanie policzyć realną składkę i to jest do zrobienia, resztę można ubrać w statystyki firm ubezpieczeniowych, ale też skłaniamy się do puntku widzenia @mgr_rybak, także tutaj naszym zdaniem dobry trop obydwaj przyjeliście :) Co do danych - @Millionth_Visitor - kalkulacje zebrane w