Wpis z mikrobloga

@Niewierny_Mops: niestety na komunikacji w Warszawie się oszczędza, więc autobusy jeżdżą przepełnione i nawet nie ma gdzie się przed takim smrodem schować. Do tego oczywiście na klimatyzacji też przycinają, więc po dłuższej podróży sam masz szansę zostać zagrożeniem dla środowiska. Dodajmy do tego absolutny brak punktualności i wychodzi na to, że miasto wpycha ludzi do samochodów. Dobrze, że sam mam blisko do pracy i jak jest ładna pogoda to mogę jeździć
@Niewierny_Mops ostatnio przejechałem na rowerze 120 km, poszedłem spać bez prysznica (mycie strategicznych miejsc mokrymi chustkami), na drugi dzień przejechałem znowu 110, po czym w pociągu któryś ze śmierdzieli walił dużo (dużo) gorzej.
@Kauabang nie. Potrafię wyczuć swój smród, nie próbuję wmówić, że ładnie pachniałem, ale żeby mnie poczuć musiałbyś stanąć blisko, zdecydowanie nie #!$%@?łem na dosłownie cały przedział, w przeciwieństwie do tamtego gościa. Poza tym zdecydowanie nie śmierdziało ode mnie kilkudniowyn piwskiem i tanimi szlugami.
@RobertoCecon bo? Różni ludzie wydają różny smród-również o różnym natężeniu. To jest oczywistość i truizm. Po części zależy to od higieny osobistej, ale i tak zawsze jeden będzie śmierdział gorzej niż drugi.

Jakoś kumpla, który przejechał tyle samo i który miał dokładnie taki sam dostęp do higieny jak ja, też nie czułem na odległości na której siedziałem, a siedziałem blisko- nie dalej niż metr. Może do jego smrodu też się przyzwyczaiłem, albo
@mysliszonichazmasz: Niektóre osoby wyznają zasadę, że ubrania robocze nie muszą ani wyglądać, ani pachnieć. Mają jeden zestaw - spodnie, koszulka i bluza, który noszą od poniedziałku do soboty, więc nawet jeśli codziennie biorą prysznic, to już od wtorku rana jebią. Do tego dodaj robolski sposób brania prysznica, czyli rozprowadzenie kropli żelu "w strategicznych miejscach" i dwuminutowe oblanie się ciepłą wodą, i masz przepis na podludzia, który od rana śmierdzi w autobusie.
@Niewierny_Mops: Dużo zależy od linii.
Osobiście w autobusach z/do Marek(190, 738, 718, czy tam 140/340) prawie zawsze #!$%@?, szczególnie po południu.
Za to autobus 199 do Ząbek to już w ogóle folklor, kierowca często puszcza sobie głośno disco polo xD