Wpis z mikrobloga

Murki co się odjaniepawliło to ja nie wiem.
Jadę sobie samochodem jak gdyby nigdy nic. Leniwa jazda 80 km/h w sznurze samochodów. Nagle patrzę, a w lusterku wstecznym widzę szybko zbliżający się motor. #!$%@? nawet nie hamował. Widząc, że zbliża się do mojej prawej strony, odbiłem delikatnie w lewo, bo #!$%@?łby mi się przez tylną szybę do środka. Była to droga bez pobocza, więc myślałem sobie co ten #!$%@? chciał zrobić. Niestety, #!$%@?ł mi w samochód. Odbił się delikatnie ode mnie (prawy tył) i pojechał dalej. Nawet się nie zatrzymał!

Zatrąbiłem, ale #!$%@? się nawet nie obejrzał. Zapamiętałem blachy, telefon na bagiety. Mówię, co się #!$%@?ło, podałem blachy. Dyspozytor spytał się, czy jestem w stanie jechać dalej. Oczywiście, że byłem. Więc dodał, żebym sobie pojechał na komisariat i złożył zawiadomienie.

No to pojechałem sobie do siebie na komendę (mieszkam pod Warszawą, ten zjeb #!$%@?ł mi kilkanaście kilometrów od miejsca zamieszkania). Tam rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
-Dzień dobry. Jechałem sobie samochodem, i nagle jakiś cymbał #!$%@?ł mi motorem w samochód. Uciekł oczywiście, ale pamiętam blachy.
-Dobrze dobrze, a gdzie to było?
-Tu i tu.
-A czy numer rejestracyjny tego motocykla to przypadkiem nie jest WY 2800?
-Tak to ten numer, a skąd Pan wie?
-Właśnie dostaliśmy zgłoszenie, że jakiś idiota na motorze #!$%@?ł się kilkanaście kilometrów stąd, policja była niedaleko, koleś #!$%@?.
-Aha, no to szybko go złapaliście przynajmniej.

Co dalej? Poczekałem na komendzie, poszedłem w międzyczasie po szlugi, bo musiałem zapalić. W końcu Pan policjant kazał mi pojechać na miejsce, gdzie ten #!$%@? wypieprzył się na swoim odkurzaczu. Tam stał oczywiście radiowóz. No to mówię co i jak. Czekaj Pan na drogówkę.

Przyjeżdża drogówka, musiałem pojechać i pokazać im w którym miejscu się we mnie #!$%@?ł. Spisali co trzeba, i kazali czekać na telefon.
Mam nadzieję, że ten #!$%@? idiota pójdzie siedzieć za jazdę po pijaku. I przy okazji pęknie mu tam dupsko.
Co najlepsze, policjant powiedział, że jak do niego podjechali radiowozem, to udawał niemca. Nie wiedział o co chodzi, on tu z buta przyszedł i #!$%@?, to nie jego motor. Znaleźli przy nim dokumenty od tej jego pierdziawki, a niedaleko #!$%@?ł kluczyki :D #!$%@? ameba umysłowa z warszawskiej pragi.

#kolizja #motocykle #samochody #policja
  • 14
@gerard-kowalski: Ja się tylko dziwię, jak on #!$%@? przejechał tyle kilometrów? Jak mnie jebnął, to przejechał jeszcze jakieś 15km. Jadąc drogą, którą musiał pokonać, dalej było zwężenie (roboty drogowe). W #!$%@? tirów tamtędy jeździ. W jaki sposób on się pod żadnego nie #!$%@?ł to ja nie wiem :D
@polack: wypożyczalnia zrobi z AC a potem regres na jego OC czy tam fundusz gwarancyjny a oni z pijaczka będą ściągać. Piękna sprawa, dobrze, że od razu złapany. Bo potem byś się pewnie bujał miesiącami